Ten "przerażający nowy wróg" - jak pisze włoski "Avvenire" - to... "Mistrz i Małgorzata" w ekranizacji rosyjskiego reżysera Michaiła Lokszyna. Film, który doprowadził Kreml do furii, ukazał się w ostatnich dniach.
Na deskach stołecznego teatru Rampa: Adaptacja kultowej powieści „Mistrz i Małgorzata” wymagała od realizatorów nie lada odwagi, błyskotliwości i dobrego pomysłu.
Konfrontacja imperialnej Rosji z mentalnością Zachodu musi skończyć się klęską tych, którzy zawierzyli szlachetnym intencjom carskich potomków.