Dwór, chłopska chałupa, karczma – to muzealna przestrzeń, w której Edward Ziarko wystawia swoje rzeźby oraz gromadzi przedwojenne regionalne eksponaty. Wystawa rzeźby w Muzeum Wsi w Maruszewie.
Galeria pod chmurką – tak początkowo nazywał swoje „artystyczne” gospodarstwo rzeźbiarz spod Ożarowa. Powstała kilkanaście lat temu, gdy po długiej nieobecności Edward Ziarko wrócił w rodzinne strony. – Przez wiele lat mieszkałem i pracowałem jako rzeźbiarz przy kopalni Szczygłowice w Gliwicach. Odziedziczony po mamie domek stał się miejscem twórczości dla rzeźbiarzy i zaczątkiem muzeum – opowiada.
Większość eksponatów trafiło tutaj przypadkowo. Właściciele chcieli się pozbyć niepotrzebnych staroci, które teraz złożone razem w maruszewskim skansenie tworzą obraz miniwioski z lat przedwojennych.
– Budynek szkoły dostałem z Potoku. W nim urządziłem typową salę szkolną ze starymi ławkami z dziurami na kałamarz, drewnianą tablicą i szkolnymi przyborami. W szafkach są stare książki, stalówki i pierwsze wieczne pióra, a na miejscu nauczyciela nawet rzemienna dyscyplina –wymienia. W tym muzeum można usiąść w uczniowskich ławkach i spróbować swoich sił w pisaniu stalówką i atramentem.
Obok szkoły stoi pokryta trzciną stodoła, w której znajdują się sprzęty używane kiedyś w rolnictwie. Można zobaczyć uprząż dla konia, cepy, sieczkarnie i inne, niemal „egzotyczne”, starocie. W głębi skansenu stoją budynki, które wpisane były w krajobraz prawie każdej wsi. Dwór i karczma.
– W Słupi Nabrzeżnej odkupiłem walący się stary dworek, w którym po remoncie urządziłem dwie typowe izby dworskie z lat przedwojennych. Na strychu znajdują się agroturystyczne pokoje dla gości – wyjaśnia Edward Ziarko. W samej karczmie uderza postać Żyda, stojącego za szynkwasem. Obok palenisko z rożnem i beczki po siwusze. Przy drewnianych stołach ustawionych na sali niejeden chłop przepuścił grosz zarobiony na targu. – Wiele eksponatów kupiłem na pchlich targach, inne mi ofiarowano i tak powstało to specyficzne muzeum, które ostatnio minister uznał oficjalnie za Muzeum Wsi w Maruszewie – z dumą dodaje pan Edward.
Do skansenu przyjeżdżają studenci na rzeźbiarskie plenery, jak również coraz więcej turystów i wycieczek szkolnych. Ożarowski Klub 4H utworzył tutaj jeden z przystanków na ożarowskiej ścieżce przyrodniczej i Nadwiślańskim Szlaku Artystycznym.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.