A także na zjeździe cesarzy i królów europejskich w Opawie. Gdzie jeszcze pojawiał się Henryk Anhalt-Köthen?
Henryk Anhalt-Köthen był synem księcia Fryderyka Erdmanna Anhalt-Köthen i księżnej Luizy Ferdynandy. Przyszedł na świat 30 VII 1778 r. na zamku w Pszczynie.
W roku 1795 rozpoczął karierę w armii pruskiej. W 1806 r. walczył z wojskami napoleońskimi pod Auerstädt, gdzie został ranny. Następnie wrócił do Pszczyny, którą, pod nieobecność swego brata Fryderyka Ferdynanda, zarządzał.
Był to czas powtarzających się buntów chłopskich. Administracja pruska próbowała pańszczyznę złagodzić, znieść dziedziczne poddaństwo chłopów, na co rzecz jasna arystokraci zgodzić się nie chcieli.
W lutym 1811 r. doszło do oblężenia Pszczyny i walk mieszczan z chłopami. Ostatecznie bunt krwawo stłumiono, ale momentami było na tyle groźnie, że ewakuowano nawet książęcą stadninę na teren Austrii.
Po powrocie Fryderyka Ferdynanda na swoje włości, Henryk ponownie wstępuje do pruskiej armii (najprawdopodobniej brał wtedy udział w słynnej bitwie pod Lipskiem w 1813 roku). Został też awansowany na generała.
Doświadczenie zdobyte podczas zarządzania dobrami pszczyńskimi wykorzystał później pomagając swojemu szwagrowi, Janowi Henrykowi VI Hochbergowi, rezydującemu w Książu.
*
Po odziedziczeniu przez Fryderyka Ferdynanda księstwa Köthen, to Henryk zostaje nowym władcą Pszczyńskim. Przejęcie władzy ma miejsce w 1818 roku. Rok później Henryk Anhalt-Köthen żeni się na zamku w Trebschen z córką księcia Henryka XLIV von Reuss, Augustą Esperancą Fryderyką.
W 1820 r. książę obecny był na zjeździe cesarzy i królów europejskich w Opawie, co zaowocowało potem m.in. korespondencją kanclerzem austriackim von Metternichem. Anhalt pełnił też funkcję marszałka wrocławskiego Sejmu Śląskiego, stając się tym samym najważniejszym spośród wszystkich śląskich arystokratów.
W Pszczynie odbywały się wystawne bale, koncerty, spektakle teatralne i - tradycyjnie - polowania, zaś do książęcej stadniny sprowadzano kosztowne konie. Władca wraz z małżonką byli też właścicielami podbielskiej Kamienicy, gdzie odpoczywali w okresie letnim i byli jednymi z pierwszych turystów w dziejach Beskidu Śląskiego.
Co ciekawe – głównym towarem eksportowym ziemi pszczyńskiej była w owym czasie wódka, która trafiała nie tylko do krajów niemieckojęzycznych, ale też np. do Nowego Jorku. Przemysł pszczyński nie był jednak wtedy w najlepszej kondycji. Część przestarzałych zakładów przynosiła straty, niektóre upadły, a dochody księcia z roku na rok malały.
W kwestii pańszczyzny był właściwie nieprzejednany. Nie chciał się godzić na jej złagodzenie, nie mówiąc już o zniesieniu, co powodowało liczne konflikty. Jeśli już dochodziło do uwłaszczeń, to bardzo niekorzystnych dla chłopów.
Nie był też zachwycony ideą szkolnictwa ludowego. „Postawa taka naraziła go w rezultacie na konflikt z władzami oświatowymi rejencji opolskiej, zarzucającymi mu hamowanie rozwoju oświaty ludowej i niedostateczne dofinansowanie szkół na ziemi pszczyńskiej” – pisał Jerzy Polak w II tomie „Pocztu panów i książąt pszczyńskich”.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.