Aktorka Teresa Budzisz-Krzyżanowska skończy w poniedziałek 70 lat. Jedna z jej największych ról to Hamlet w spektaklu reżyserowanym przez Andrzeja Wajdę w Starym Teatrze w Krakowie. Współpracowała też m.in. z Jerzym Grzegorzewskim i Jerzym Jarockim.
Artystka (ur. 1942) ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie w 1964 r. W latach 1964-66 była aktorką krakowskiego Teatru Rozmaitości. W 1965 r. zadebiutowała na scenie krakowskiego teatru Rozmaitości - dzisiejszej Bagateli, w spektaklu "Niech no tylko zakwitną jabłonie" Agnieszki Osieckiej, w reż. Jerzego Uklei.
Aktorka podkreśla w wywiadach, że w teatrze odpoczywa. "Wciąż przychodzę do teatru, żeby odpocząć, porozmawiać, spotkać się, napełnić puste serce. I o tym myślę, kiedy wychodzę na scenę. I tak samo, kiedy siedzę na widowni" - opowiadała w "Dzienniku".
W latach 1966-72 była aktorką Teatru im. Słowackiego w Krakowie, od 1972 do 1983 roku - Starego Teatru w Krakowie, następnie (1983-97) Teatru Studio w Warszawie i Teatru Narodowego w Warszawie (1998-2006). Od 2006 roku jest zatrudniona w Teatrze Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie.
W Krakowie aktorka pracowała m.in. z Jerzym Jarockim, Andrzejem Wajdą i Jerzym Grzegorzewskim. U Jarockiego Budzisz-Krzyżanowska zagrała Pannę Burstner w "Procesie Franza Kafki" (1973), Recytatorkę w "Śnie o bezgrzesznej" wg Stefana Żeromskiego (1979) i Kobietę z chóru w "Mordzie" w katedrze Thomasa Stearnsa Eliota (1982).
"Stwarzał aktora niemal od początku i precyzyjnie wyłapywał nawet najdrobniejsze oszustwa" - mówiła o Jarockim w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" (1999).
Krakowska współpraca z Wajdą przyniosła jej role Joanny w "Nocy Listopadowej" Stanisława Wyspiańskiego (1974), Julii Chomińskiej w "Z biegiem lat, z biegiem dni" (1978) oraz Gertrudy w "Tragicznej historii Hamleta" Szekspira (1981).
Budzisz-Krzyżanowska wspominała, że praca z Wajdą była "cudownie rozwichrzona", bo "on wierzy aktorom, ufa im, dopuszcza do współpracy, a potem umiejętnie wybiera to, co jego zdaniem jest najlepsze i pięknie oprawia w spektakl czy film" ("Rzeczpospolita", 1999).
W Starym Teatrze Budzisz-Krzyżanowska nawiązała też współpracę z jeszcze jednym kolejnym wybitnym inscenizatorem, Jerzym Grzegorzewskim. "Nakłaniał do syntezy i powściągliwości w graniu" - mówiła - "To wszystko wydawało się oczywiste, ale dopiero w pracy z nim umiałam to nazwać, zyskałam świadomość" ("Rzeczpospolita", 1999). U Grzegorzewskiego zagrała m.in. Marynę w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego (1977) i Irenę Arkadinę w "Dziesięciu portretach z czajką w tle" wg Antoniego Czechowa (1979).
W 1989 roku Teresa Budzisz-Krzyżanowska zagrała jedną ze swoich największych ról. Andrzej Wajda obsadził ją w tytułowej roli Szekspirowskiego Hamleta w Starym Teatrze w Krakowie. Spektakl nosił tytuł "Hamlet IV", ponieważ była to czwarta inscenizacja tego dramatu Szekspira w karierze Wajdy. Przedstawienie toczyło się częściowo w teatralnej garderobie, częściowo na właściwej scenie. Historia rozgrywała się w Danii z dramatu Szekspira i równocześnie w teatrze, który wystawia sztukę. Budzisz-Krzyżanowska grała zarówno Hamleta, jak i aktora wcielającego się w jego postać.
"Nie była kobietą przebraną za mężczyznę, lecz wcieleniem dramatu i rozterek Hamleta, które przecież nie są od płci uzależnione" - pisała o roli Budzisz-Krzyżanowskiej Joanna Godlewska w "Najnowszej historii teatru polskiego" (1999).
Wystąpiła też w kilkudziesięciu filmach. Jej pierwszą rolą była postać Więźniarki w "Końcu naszego świata" Wandy Jakubowskiej (1964). Zagrała w pierwszym fabularnym filmie Krzysztofa Kieślowskiego - telewizyjnym "Przejściu podziemnym" (1973).
Można ją było także zobaczyć m.in. w "Zmorach" Wojciecha Marczewskiego (1978), "Lawie" Tadeusza Konwickiego wg Dziadów Adama Mickiewicza(1989), "Trzech kolorach. Białym" Krzysztofa Kieślowskiego (1993), "Faustynie" Jerzego Łukaszewicza (1994) i "Weiserze" wg prozy Pawła Huelle w reżyserii Wojciecha Marczewskiego (2000). Za role Hildy Baumler i Augusty Baumler (matki Hildy w latach 30. i 40.) w filmie Magdaleny i Piotra Łazarkiewiczów "Odjazd" (1991) otrzymała nagrodę za pierwszoplanową rolę kobiecą na festiwalu w Gdyni. Można ją było oglądać również w filmie Małgorzaty Szumowskiej "Ono" (2004).
W 1978 r. otrzymała Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, w 2000 - Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Otrzymała też złoty medal Gloria Artis (2005) i Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2008).
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.