Bond obnaży swoje emocje tak jak nigdy wcześniej; jego lojalność wobec M poddana zostanie próbie - w nowym filmie z serii o 007, który do kin w Polsce trafi 26 października. Zdjęcia do "Skyfall", z Danielem Craigiem w roli głównej, kręcono m.in. w Szanghaju.
23. opowieść o Jamesie Bondzie wyreżyserował Brytyjczyk Sam Mendes, laureat Oscara za "American Beauty". Craig wcielił się w Bonda po raz trzeci. Czarnym charakterem jest w filmie postać grana przez Javiera Bardema.
W obsadzie są też m.in.: Judi Dench, Ben Whishaw, Berenice Marlohe, Naomie Harris oraz Albert Finney, Ralph Fiennes i szwedzki aktor Ola Rapace. Za produkcję filmu odpowiadają Barbara Broccoli i Michael G. Wilson. Zdjęcia kręcono w Wielkiej Brytanii, Turcji i Chinach.
W tym roku przypada 50-lecie Bonda: pierwszy film o 007, "Doktor No", miał premierę 5 października 1962 r. Dla twórców "Skyfall" (Wlk. Brytania/USA) wprowadzanie nowej produkcji na ekrany w jubileuszowym roku niosło ze sobą dodatkowe wyzwania, aby - jak powiedział Wilson - "nakręcić najlepszego Bonda w historii".
"Kolejna misja agenta 007 kończy się katastrofą, a wielu innych pracowników brytyjskiego wywiadu na całym świecie zostaje zdekonspirowanych. (...) Lojalność Bonda względem M poddana zostaje ciężkiej próbie, w obliczu wydarzeń z jej przeszłości. Po ataku na siedzibę MI6, M zostaje zmuszona do przeniesienia działalności do podziemnego centrum. Jej każdy krok śledzi nowy przewodniczący Komitetu Wywiadu i Bezpieczeństwa, Mallory" - streszcza fabułę "Skyfall" dystrybutor filmu.
"M może zaufać tylko Bondowi. Bez względu na konsekwencje, 007 będzie musiał wytropić i zniszczyć zagadkowego przeciwnika. Z pomocą agentki Eve, Bond podąża tropem tajemniczego i bezwzględnego Raoula Silvy, którego motywy z czasem zaczyna odkrywać" - czytamy w opisie fabuły "Skyfall".
Kandydaturę Sama Mendesa do roli autora kolejnej kinowej opowieści o 007 podsunął producentom zaprzyjaźniony z nim Craig. Mendes opowiadał później, że zapewniono mu przy tym filmie dużą wolność twórczą. Reżyser "American Beauty" i "Drogi do szczęścia" fanom kina nie kojarzy się raczej z pełnymi scen akcji filmami. Mendes podkreśla jednak, że wysoki poziom artystyczny można sprawnie łączyć na ekranie z dużą dawką akcji i rozrywki. Wyznał ponadto, że od dziecka jest fanem bondowskiej serii.
Za scenariusz "Skyfall" odpowiadają trzej autorzy: duet Neal Purvis i Robert Wade (którzy wcześniej pracowali razem przy kilku innych Bondach, m.in. "Casino Royale" i "007 Quantum of Solace") oraz John Logan.
Urodzony w Chicago Logan to jeden z najbardziej znanych scenarzystów w Hollywood. Trzykrotnie nominowany do Oscara - za scenariusze do "Gladiatora", "Aviatora" i filmu "Hugo i jego wynalazek", pracował też m.in. przy filmach "Ostatni samuraj", "Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street", "Rango". Jest autorem kilkunastu sztuk teatralnych, wystawianych m.in. na Broadwayu.
Pisząc scenariusz 23. filmu o Bondzie, Logan kładł duży nacisk m.in. na dialogi. "Przychodzę ze świata teatru. Konstrukcja postaci oraz dialogi zawsze były dla mnie podstawą" - powiedział amerykański scenarzysta.
W "Skyfall", jak ujawnili producenci, dużo uwagi poświęcono też emocjom, w tym uczuciom głównego bohatera, oraz związkom, nie tylko zawodowym, ale też właśnie emocjonalnym, łączącym poszczególne postaci, z relacją Bond-M na czele.
Producentka Barbara Broccoli podkreśliła, że żaden odtwórca roli agenta 007, grając Bonda, nie odsłaniał jego życia wewnętrznego i nie ukazywał jego emocjonalnej złożoności w takim stopniu, co Craig. "Nigdy też widz nie poznał Bonda od strony emocjonalnej tak blisko, jak stanie się to dzięki najnowszemu filmowi" - wyjawiła Broccoli. Jak wyjaśniła, emocje agenta wyzwolą się w "Skyfall" m.in. pod wpływem wydarzeń i doświadczeń związanych z przeszłością jego i M.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...