Władze miasta Gubbio w Umbrii we Włoszech protestują przeciwko decyzji producentów popularnego serialu „Don Matteo” o przeniesieniu jego akcji oraz zdjęć do pobliskiego Spoleto.
W serialu księdza Matteo gra 74-letni aktor Mario Girotti, występujący pod pseudonimem Terrence Hill. Polską wersją serialu rozgrywającego się w Sandomierzu jest „Ojciec Mateusz" z Arturem Żmijewskim w roli tytułowej.
Wyprowadzką z Gubbio rozczarowani są także mieszkańcy i biskup Gubbio. „Don Matteo zdradza Gubbio" - tak władze i ludność malowniczej, historycznej miejscowości, pamiętającej czasy świętego Franciszka z Asyżu oceniają zaskakującą dla nich zmianę miejsca dziewiątej serii filmu, oglądanego przez miliony telewidzów. Po ponad 10 latach producenci postanowili przenieść plan do położonego 80 kilometrów dalej Spoleto, innej perły architektury oraz krajobrazu Umbrii.
Nikt nie przypuszczał, że serial zyska tak kolosalną popularność i powstanie aż dziewięć jego serii. Wszystko zaczęło się w 1998 roku, kiedy w Gubbio, średniowiecznym włoskim miasteczku, leżącym około 40 km od Asyżu, rozpoczęto zdjęcia do serialu „Don Matteo”. Rynek, ulice, kościół i komenda karabinierów stały się tłem wszystkich nakręconych do tej pory odcinków serialu. Zasługą realizatorów jest umiejętne wykorzystanie w filmowej fabule autentycznych walorów miasta, obfitującego w zabytki, które, podobnie jak odtwórca tytułowej roli, stało się gwiazdą serialu.
„Don Matteo” wykreował nowy rodzaj telewizyjnej turystyki. Do miasta tłumnie zaczęli przybywać fani serialu z całych Włoch, by zdobyć autograf występujących w nim aktorów i na własne oczy zobaczyć realizację kolejnych scen. A dla mieszkańców miasta czymś zwyczajnym stał się już widok jadącego na rowerze krętymi uliczkami przebranego w sutannę Terence’a Hilla, za którym podążają wydający polecenia reżyser i filmowa ekipa.
Serial, nadawany w pierwszym kanale telewizji publicznej RAI jest jednym z najpopularniejszych i najbardziej oglądanych w całej jej historii. Włoska prasa podkreśla, że dla Gubbio to finansowy cios, ponieważ od dawna kwitnie tam serialowa turystyka, z której ogromne zyski czerpią restauratorzy i hotelarze, przyjmujący tłumy miłośników księdza-detektywa na rowerze z całych Włoch i innych krajów. Teraz wszyscy obawiają się utraty zysków.
Miejscowe stowarzyszenia branży turystycznej, sklepikarzy, rzemieślników oraz sektora innych usług wystosowały pismo do firmy produkującej serial, Lux Vid , w którym wyraziły zdumienie ich decyzją i zaapelowały o jej zmianę. Sygnatariusze petycji napisali między innymi, że w obecnych "strasznych czasach kryzysu", który dotyka także ich strony, oczekują troski i szacunku ze strony twórców serialu. Prośby i apele, poparte przez miejscowe władze i Kościół, na nic się jednak nie zdały.
Producenci wyjaśniają, że wprowadzone do filmu nowe wątki i postacie wymagały także zmiany miejsca. Nie wykluczyli powrotu do Gubbio w przyszłości.Jak na razie ks. Mateusz parafii nie zmienia.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.