Kto nie lubi dostawać prezentów? Pewnie mało kto. Dar, który dostali górale z Rajczy, jest tak ważny, że pamiętają o nim uroczyście od 344 lat.
Dar jest niby niepozorny – to miedziana blacha o wymiarach 45,5 na 64 cm. Ale na tej blasze trzy i pół wieku temu nieznany artysta namalował wizerunek Pani Jasnogórskiej. Ten obraz król Jan Kazimierz miał przy sobie w najtrudniejszych momentach życia.
W 1669 r., po swojej abdykacji, podróżował do Francji. Do goszczącego wówczas na żywieckim zamku władcy przyszli rajczańscy górale, prosząc o zezwolenie na wybudowanie w królewskich włościach kościoła. Zgadzając się, król ofiarował dla przyszłej świątyni swój obraz Matki Bożej.
– Ten dar to nie jest jedynie metafora, to rzeczywistość – mówił 7 pochodzący z Rajczy ks. Maciej Dąbrowski do uczestników Mszy św. rozpoczynającej 10. Piknik Królewski. Bo piknik od dziesięciu lat organizują tutejsza parafia św. Wawrzyńca DM i św. Kazimierza Królewicza oraz miejscowa gmina w kolejne rocznice podarowania obrazu. W tym roku była to już 344. rocznica. A także – 16. ustanowienia w Rajczy sanktuarium MB Kazimierzowskiej i 6. otwarcia szlaków papieskich w Worku Raczańskim.
– Nie obchodzimy dziś żadnej okrągłej rocznicy, a jednak ten dzień powinien dobrze pamiętać każdy chrześcijanin w Rajczy – mówił ks. Maciej Dąbrowski, przypominając, że Maryja jest najcenniejszym prezentem, jaki kiedykolwiek mogli otrzymać. Zawsze wierna, troskliwa, czekająca na każdego, gotowa mu pomóc. Dalsza część pikniku odbyła się w miej scowym amfiteatrze.
O historii przedsięwzięcia ze sceny przypominali m.in. proboszcz parafii ks. Franciszek Warzecha, sołtys Zbigniew Kopeć i wójt Kazimierz Fujak. Cel pikniku to pomoc w sfinansowaniu szkolnych posiłków dla najuboższych dzieci z miejscowych szkół. Górale, którzy kiedyś dostali cenny dar, teraz otwierają swoje serca. Przez cały dzień na scenie występowały miejscowe zespoły regionalne, zaproszeni goście i chór parafialny „Laurentus”. Można było kupować losy loterii fantowej, ciasta, przysmaki regionalne i z grilla – wszystko przygotowały wspólnoty działające przy parafii.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.