Żaden z filmów biblijnych nie powtórzył artystycznego i komercyjnego sukcesu „Pasji” Mela Gibsona. Niektórzy wróżyli koniec tego gatunku. Fenomenalny sukces miniserii „Biblia” dowodzi, że były to prognozy przedwczesne.
Na początku było „10 przykazań”, hollywoodzka superprodukcja sprzed ponad pół wieku. Mark Burnett, jeden z producentów serialu „Biblia”, oglądał film Cecila B. DeMille’a w latach 60. ub. wieku w telewizji. Przyznaje, że najbardziej zainteresowały go efekty specjalne. Szczególnie przeżył scenę przejścia Żydów przez Morze Czerwone. I również efekty specjalne są jednym z atutów wyprodukowanego przez niego, wraz z Romą Downey, 10-odcinkowego serialu opartego na księgach Starego i Nowego Testamentu. Na szczęście, o czym wkrótce przekonają się widzowie, nie jedynym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wybitny poeta, autor ponad pięćdziesięciu tomów poezji, serdeczny człowiek, świetny kaznodzieja.
Niezwykła wystawa w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. Zgromadzono blisko 200 dzieł sztuki.
Z dużą dozą ciepła analizuje macierzyństwo jako "pierwszą istotną relację w ludzkim życiu".