W wielu miejscach w świątyni Matki Bożej Pocieszenia, która w tym roku obchodzi 110. rocznicę konsekracji, można znaleźć ślady łączące ją z zakładami lniarskimi, ich pracownikami i założycielami.
Zanim zajrzymy na chwilę do wnętrza kościoła farnego, warto przywołać najnowsze wydarzenia. W związku z rocznicą konsekracji świątyni została tu odprawiona uroczysta Msza św. koncelebrowana, której przewodniczył bp Andrzej F. Dziuba. Po Mszy wszyscy parafianie i zaproszeni goście wysłuchali koncertu „Muzyka i słowo ku czci Matki Bożej”, w czasie którego wystąpili: Magdalena Kotarska (sopran), Michał Chorosiński (recytacja) i Andrzej Chorosiński (organy). Wielu przybyłych na jubileusz gości z uwagą przyglądało się wyjątkowo pięknej i klimatycznej świątyni.
Pole lnu i fabryka
Żyrardowska świątynia MB Pocieszenia, będąca jedną z największych budowli sakralnych na Mazowszu, została wzniesiona w latach 1900–1903 w stylu neogotyckim według projektu Józefa Piusa Dziekońskiego, na placu podarowanym przez hrabiego Feliksa Sobańskiego. Jej szybka budowa była możliwa dzięki fundacji rodziny Sobańskich i Dittrichów.
Rodzina tych drugich, co warto podkreślić, poza wyłożeniem 90 000 rubli była także fundatorem wcześniejszego kościoła pw. św. Karola Boromeusza, wzniesionego w 1891 r., który w związku z dynamicznym rozwojem fabryki szybko okazał się zbyt mały. Budowę nowej świątyni, wzorowanej na bazylice w Kolonii, poza wspomnianymi fundatorami, wsparł także właściciel cegielni w Radziejowicach, który przekazał 3 mln ciegieł. W jej wznoszenie zaangażowani byli także robotnicy żyrardowscy zakładów włókienniczych, którzy przekazali także około 100 000 rubli. Chcąc przyspieszyć zakończenie budowy, pomagali, jak tylko mogli. Ci, których nie stać było na pomoc finansową, utworzyli „łańcuch” do odległej cegielni w Radziejowicach i z rąk do rąk podawali sobie cegły, by mieć swój wkład w to dzieło. Inni przynosili posiłki pracującym.
– Patrząc na ołtarz główny i rzeźby w nim się znajdujące, można przypuszczać, że niektórzy święci są podobni do pracowników fabryki i mają tak samo jak oni choćby ułożone włosy – mówi ks. Adam Bednarczyk, proboszcz parafii.
– Proszę popatrzeć na Maryję z Dzieciątkiem. Też ma włosy upięte tak, jak pracownice fabryki. To odniesienie jeszcze mocniej widać na dwóch witrażach wykonanych w 1935 r. według projektu Feliksa Koneckiego przez firmę Kosińskiego. Witraż po prawej stronie ołtarza przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem, stojącą na polu pełnym kwiatów lnu. Mały Jezus zaś zamiast berła trzyma w ręku wrzeciono. W dolnej części witraża nietrudno zauważyć tutejszą fabrykę – opowiada proboszcz.
Przygarnięta Madonna
Wnętrze i wyposażenie kościoła jest utrzymane w stylu neogotyckim. Znajdują się w nim 3 wielkie ołtarze. Główny, wykonany z drewna dębowego, z bardzo bogatą dekoracją rzeźbiarską, ma formę dwuwieżowej fasady kościoła gotyckiego. Od 1903 r. w jego nasadzie przechowywane są relikwie męczenników: świętych Wiktorii i Romana. W ołtarzu, jak już wspomniano, znajdują się rzeźby świętych, a także freski przedstawiające sceny z aniołami.
Na uwagę zasługują także pięknie rzeźbione ołtarze boczne i kaplica Matki Bożej Częstochowskiej, w której znajduje się ołtarz pod Jej wezwaniem, zaprojektowany w stylu neogotyckim i zbudowany przez Feliksa Koneckiego. Będąc przy obrazach, warto wspomnieć, że w ołtarzu bocznym, który dedykowany jest św. Józefowi, znajduje się również obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy, który przez wiele lat wisiał w fabryce.
– Z przekazu wiemy, że przed rozpoczęciem pracy modlono się przy nim. Później, w czasach komuny, nakazano go zdjąć. Przez pewien czas pozostawał w magazynie fabryki. Później pracownicy zdecydowali, że najlepszym miejscem dla niego będzie świątynia – wyjaśnia ks. Bednarczyk. Na uwagę zasługują też duży żyrandol, zdobiony tron oraz chór muzyczny z 45-głosowymi organami, ufundowanymi przez Karola Dittricha, wykonanymi w 1911 r. przez pracownię braci Rieger. Uroku całości dodaje wyjątkowa droga krzyżowa.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...