Nôsnôżniészé wiérztë dlô dzecy

„Stoji na stacji lokomotiwa, Cażko, stolemno i mok z ni spłiwo: Tłesto oliwa” – tak zaczyna się „Lokomotywa”, najsłynniejszy wiersz Juliana Tuwima, w tłumaczeniu na kaszubski.

 Tomasz Fopke jest nie tylko świetnym tłumaczem, ale także znakomitym interpretatorem wierszy Juliana Tuwima   Dariusz Olejniczak /GN Tomasz Fopke jest nie tylko świetnym tłumaczem, ale także znakomitym interpretatorem wierszy Juliana Tuwima
Autorem kaszubskiego przekładu „Lokomotywy” i 19 innych najbardziej znanych wierszy dla dzieci napisanych przez znakomitego poetę jest Tomasz Fopke, poeta, kompozytor, felietonista, animator kultury i piewca kaszubszczyzny. Efekt jego pracy zebrało i wydało w formie książkowej Wydawnictwo Oskar.

Niedawno w gdyńskim Ośrodku Kultury Kaszubsko-Pomorskiej odbyła się promocja książki „Julian Tuwim – Najpiękniejsze wiersze dla dzieci” z udziałem tłumacza. A skoro spotkali się Kaszubi i miłośnicy mowy kaszubskiej, rozmawiano wyłącznie po kaszubsku.

– Wszystko zaczęło się od krótkiego telefonu od wydawcy, Tomasza Żmudy-Trzebiatowskiego, który zapytał mnie, czy nie zechciałbym przetłumaczyć wierszy Tuwima na kaszubski – wyjaśnił początki przedsięwzięcia Tomasz Fopke.

– Potrzebowałem trochę czasu do namysłu, bo jednak Julian Tuwim to był mistrz, kto by się z nim próbował? Chyba tylko wariat! Ale w końcu się zgodziłem, zastrzegłem jednak sobie, że potrzebuję więcej czasu, bo w wierszach Tuwima jest tak wiele wyrazów szeleszczących, albo takich, które w kaszubskim nie występują, że tłumaczenie zapowiadało się na arcytrudne. Po kilku tygodniach żmudnej pracy, wielu godzinach spędzonych nad słownikami kaszubsko-polskimi i na wymyślaniu, jak zastąpić polskie idiomy zwrotami kaszubskimi, zakończył pracę.

– Najtrudniejszy w przekładzie był chyba wiersz „Ptasie radio” – mówił Tomasz Fopke. – Trzeba było zachować rym, rytm, odpowiednią liczbę sylab, a do tego wiele polskich nazw ptaków w niczym nie przypomina nazw kaszubskich. Różnią się czasem nawet rodzajem. Polski kos to po kaszubsku – méska. Mimo to najbardziej dumny jestem z przekładu „Murzynka Bambo”. Przyznam, że początkowo zastanawiałem się, po co tłumaczyć z polskiego na nasze wiersze, które i tak wszyscy Kaszubi mieszkający w Polsce znają niemal na pamięć w oryginale. Doszedłem jednak do wniosku, że warto. Choćby dlatego, że dzięki temu młodzież i dzieci będą miały kontakt z poezją Tuwima i z żywym językiem kaszubskim, a poza tym wpłynie to budująco na rozwój kultury kaszubskiej, język się rozwinie. A ci, którzy kaszubskiego nie znają, mogą się przekonać, że po kaszubsku też to może pięknie zabrzmieć.

Ale to niejedyne korzyści z tłumaczenia Tuwima na kaszubski. Tomasz Fopke, zainspirowany twórczością wielkiego poety, napisał cykl piosenek dla młodzieży, które ukazały się w formie wydawnictwa płytowego. Do zaśpiewania wszystkich zaproszono aż 120 dzieci z kaszubskiej gminy Żukowo.

Warto dodać, że Wydawnictwo „Oskar” opublikowało także śląską wersję „Najpiękniejszych wierszy dla dzieci”. Przetłumaczył je na śląski Marek Szołtysek, pisarz i historyk, znawca śląskiej kultury.

Obie wersje ozdobione są świetnymi ilustracjami autorstwa Jarosława Wróbla. Zainteresowani przekładem na swój język wierszy Tuwima są także mieszkający w Polsce Serbołużyczanie.

Wydawnictwo „Oskar” planuje już, że pod koniec tego roku ukaże się kaszubski przekład najsłynniejszych wierszy Jana Brzechwy. Ich tłumaczenia podjął się również Tomasz Fopke.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości