Blisko 200 obiektów - litografii, pocztówek, tkanin, przedmiotów użytkowych - można oglądać na wystawie "Kresowy kalejdoskop", którą przygotowało Muzeum Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze.
"Wystawa przybliża żywe w naszym regionie wspomnienia przeszłości oraz jest wyrazem ciągłości tradycji, którą następne pokolenia powinny zachować i pielęgnować. Kresy prezentujemy poprzez litografie z Teki Ukraińskiej Leona Wyczółkowskiego, ukazującego zarówno ludzi oraz ukraińskie krajobrazy" - powiedział kurator wystawy Longin Dzieżyc.
Ważną część wystawy stanowią reprodukcje pocztówek z Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich ukazujące widoki Kowna, Lidy, Pińska, Próżan, Łucka, Kowla i Lwowa, przybliżając ich zabytki oraz klimat minionej epoki. Są także pocztówki z okresu międzywojennego pokazujące ziemię wołyńską, będące częścią zbioru Tadeusza Marcinkowskiego, repatrianta z Wołynia.
Z kolei kulturę materialną osadników przybyłych z Kresów reprezentują popularne skrzynie i kufry oraz tkaniny ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w podzielonogórskiej Ochli.
Kresy we współczesnym rozumieniu to tereny II Rzeczypospolitej, które po ostatniej wojnie światowej znalazły się poza granicami Polski. Obszar ten administracyjnie obejmował województwa: białostockie, wileńskie, nowogródzkie, poleskie, wołyńskie, lwowskie, stanisławowskie i tarnopolskie.
Dzieżyc dodał, że obecnie blisko 15 proc. Polaków jest swoim pochodzeniem związana z Kresami Wschodnimi. Wskaźniki ten jest najwyższy w woj. lubuskim, gdzie aż 51 proc. mieszkańców ma swojego przodka w linii prostej urodzonego na dawnych Kresach.
Wystawa w zielonogórskim muzeum będzie czynna do 1 czerwca br.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.