Msza Pojednania sprzed 25 lat, która pojednała Polaków i Niemców, do dziś uczy nas wolności i miłości - podkreślił abp Alfons Nossol podczas nabożeństwa w Krzyżowej na Dolnym Śląsku. Dodał, że w pojednaniu kluczowy jest dialog, który czyni z ludzi przyjaciół.
"Żaden ideał, choćby nawet był jak najpiękniejszy, nie może się mierzyć z wolnością. Wolność nie jest ulgą, lecz trudem w wielkości (...), a najwyższym owocem wolności jest miłość. Miłość jest potężną mocą, ona jest jedyną, nieprzezwyciężalną mocą tego świata" - mówił w środę podczas jubileuszowego nabożeństwa ekumenicznego abp Nossol, który przewodniczył Mszy Pojednania 25 lat temu.
Hierarcha przypomniał, że 25. rocznica Mszy Pojednania to jednocześnie rocznica symbolicznego pojednania polsko-niemieckiego, pierwszego po upadku komunizmu w Polsce i zburzeniu muru berlińskiego. "Czas wznoszenia murów minął. Rozpoczęła się epoka budowania mostów, które nie zasypują rowów, ale czynią ludzi dostępnymi" - mówił abp Nossol.
Podkreślił też, że w pojednaniu między Polakami i Niemcami kluczowy okazał się dialog. "Pomaga wrogów przemienić w przeciwników, a przeciwników przekształcić w przyjaciół" - mówił arcybiskup. W jego ocenie, prawdziwe pojednanie wymaga wyzbycia się uprzedzeń wobec sąsiedniego narodu, ale także uzdrowienie pamięci. "Nie ma pokoju bez sprawiedliwości, a nie ma autentycznej sprawiedliwości bez przebaczenia" - dodał.
12 listopada 1989 r. w Krzyżowej, w dawnym niemieckim ośrodku antyhitlerowskiego ruchu oporu, podczas Mszy Pojednania premier Polski Tadeusz Mazowiecki i kanclerz Niemiec Helmut Kohl przekazali sobie znak pokoju. Wydarzenie to stało się fundamentem nowych relacji polsko-niemieckich po przemianach 1989 r.
"Wtedy, 25 lat temu, było niesłychanie zimno, ale ten chłód klimatyczny był niczym w porównaniu do chłodu, chciałoby się rzecz, duchowego" - wspominał abp Nossol. Podkreślił, że wszelkie obawy rozwiał jednak serdeczny uścisk Mazowieckiego i Kohla. Przypomniał również słowa obu przywódców, którzy po Mszy Pojednania mówili o braterstwie obu narodów i o nauce wyniesionej z historii.
W nabożeństwie, prowadzonym w języku polskim i niemieckim, uczestniczył biskup ewangelicki Ryszard Bogusz, który przypomniał, że jednym z efektów polsko-niemieckiego pojednania w listopadzie 1989 r. jest Fundacja Krzyżowa dla Porozumienia Europejskiego. Prowadzi ona Międzynarodowy Dom Spotkań Młodzieży, gdzie młodzi ludzie różnych narodów uczą się współpracy.
Abp Nossol, zasłużony dla polsko-niemieckiego pojednania duchowny katolicki, 25 lat temu Mszę Pojednania odprawiał m.in. z niemieckim prałatem Paulem Bockletem. W niedawnej rozmowie z PAP arcybiskup wspominał, że podczas Mszy Pojednania obaj przywódcy Polski i Niemiec mieli w oczach łzy. "Widać było, że to przeżywają i że to ważna chwila dla obu narodów" - mówił abp Nossol. Duchowny wspominał też, że przed Mszą Pojednania funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa sugerowali mu rezygnację ze znaku pokoju.
Po jubileuszowym nabożeństwie ekumenicznym planowana jest prezentacja wystawy "Odwaga i Pojednanie", którą 20 listopada br. uroczyście otworzą premier Ewa Kopacz i kanclerz Angela Merkel. Ekspozycję przygotowało Muzeum Historii Polski. Następnie odbędzie się konferencja "25 lat polsko-niemieckiego pojednania. Znaczenie dla Europy i przykład dla świata". Przygotowała ją Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie.
Krzyżowa na Dolnym Śląsku w latach drugiej wojny światowej była miejscem spotkań niemieckiej antyhitlerowskiej grupy oporu, znanej jako Krąg z Krzyżowej. Do grupy, która skupiona była wokół Helmuta Jamesa von Moltke (to w jego majątku w Krzyżowej spotykali się opozycjoniści) i Petera Yorcka von Wartenburga, należały osoby reprezentujące różne kierunki polityczne i przekonania religijne. Przekonani, że rozpętana przez Adolfa Hitlera wojna doprowadzi do jego upadku, opracowywali wizję ustroju nowych Niemiec i powojennej Europy zgodną z zasadami federalizmu, prawami człowieka i chrześcijańską myślą społeczną.
Po nieudanym zamachu na Hitlera z 20 lipca 1944 r. większość osób z Kręgu z Krzyżowej, w tym także Helmut James von Moltke, została oskarżona o zdradę stanu, skazana na śmierć i zgładzona.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...