Bydlęcy wagon, taki, jakim tysiące Ślązaków wywieziono do Związku Radzieckiego. Unoszące się ku niebu szyny tworzą krzyż. W Bytomiu-Miechowicach 6 listopada odsłonięto pomnik ofiar Tragedii Górnośląskiej.
W rozsuniętych drzwiach wagonu umieszczono płaskorzeźbę autorstwa Henryka Fudalego. Przejmujący obraz stłoczonych postaci w drodze do miejsc, z których wielu nigdy nie wróciło. W tym roku mija 70 lat od Tragedii Górnośląskiej, która pochłonęła kilkadziesiąt tysięcy ofiar. – To pomnik pomordowanych, pozbawionych czci i godności, przemocą porwanych ze swoich domów i miejsc pracy. Ślązaków wywiezionych w głąb imperium zła. Ich winą było, że w roku 1945 mieszkali na Górnym Śląsku – mówił Kazimierz Szaliński z komitetu upamiętnienia ofiar Tragedii Górnośląskiej w Bytomiu. Przywołał postać zamordowanego w styczniu 1945 r. przez Armię Czerwoną ks. Jana Frenzla, wikarego z Miechowic, oraz wszystkie „niewinne ofiary rzezi miechowickiej”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Co to jest Ekomuzeum „Dziedziny Dunajca”? Warto przyjechać, przeżyć, zobaczyć.
Z góry przepraszam, że tak po angielsku i z hasztagiem na przedzie, ale… takie czasy.