Patrząc na charakterystyczne przypory paryskiej katedry reflektuję: by budować trwale, muszę nieustannie opierać swe życie na solidnym gruncie, na skale.
To był mój ostatni dzień pobytu w stolicy Francji. Siódma noc w hotelowym pokoju minęła błyskawicznie. Czas pakować bagaże i ruszać w kierunku Polski. Nim jednak opuszczę Paryż, zgodnie z programem wycieczki, poznam miejsce, gdzie rozpoczęła się historia tego miasta i gdzie do dziś stoi jeden z jej najpiękniejszych symboli. Hmm... poznawanie danych miejsc, "jakby od końca" to moja życiowa specjalność ;)
NOTRE DAME
Pierwotnie do 4. dzielnicy Paryża i małej wysepki Île-de-la-Cite na Sekwanie, gdzie znajduje się ten najbardziej rozpoznawalny symbol miasta czyli gotycka katedra Notre Dame (jej nazwę tłumaczy się jako Nasza Pani), mieliśmy wyruszyć autokarem. Jednak ze względu na przepisy drogowe wymuszające na kierowcach autobusów określonej długości przerwę na odpoczynek, normowanej osobistym tachografem, postanowiliśmy skorzystać z RERa, czyli szybkiej kolei miejskiej zwanej też dużym metrem. Paryż ma sprawnie zorganizowaną siatkę połączeń, stąd dotarcie z hotelu w okolicy lotniska de Gaulle do centrum nie stanowiło żadnego problemu. Podczas podróży przypomniała mi się, czytana zresztą kilkakrotnie i to za każdym razem z wypiekami na twarzy, powieść Wiktora Huga "Dzwonnik z Notre Dame", czyli historia brzydkiego dzwonnika Quasimodo, który część swego życia spędził w tej średniowiecznej i tajemniczej katedrze. Czytając książkę niejednokrotnie marzyłam, by zobaczyć to gotyckie arcydzieło. I oto marzenie właśnie się spełniało...
Île-de-la-Cite to największa wyspa na Sekwanie. Jest historyczną kolebką Paryża i stanowi topograficzne i duchowe centrum miasta od ponad 2 tysięcy lat. Tu znajdowały się pierwsze osady, tu też założono galijską Lutecję. Dziś Île de la Cité jest jednym z najpopularniejszych miejsc w stolicy Francji. Z obydwoma brzegami Sekwany łączy ją siedem mostów, a na sąsiednią Île Saint-Louis (wyspę św. Ludwika) można przejść po kolejnym - ósmym. Najbardziej znane zabytki Île de la Cité to: katedra Notre Dame, Sainte‑Chapelle, Conciergerie, Palais de Justice, Hôtel-Dieu.
By być bardziej dokładną podam, że historia tego miejsca zaczęła się w III w. przed Chrystusem, gdy niezmącony spokój przyrody został zakłócony przez pierwszą łódź, która dobiła do brzegu. Była to łódź plemienia Paryzjan (Parisii). Z czasem podobnych łodzi zaczęło przybywać, ze względu za walory obronnego położenia wysp. Przybywało ludzi, pojawiły się pierwsze prowizoryczne mosty, rozkwitało życie. Lutecja rozrastała się, aż w 52 r. stała się podległa Juliuszowi Cezarowi. Rzymianie nadali miastu imię pochodzące z nazwy plemienia, które na te tereny przybyło jako pierwsze, i tak zostało do dzisiaj.
Nim poznam osobiście piękno średniowiecznego gotyku zatrzymuję się na placu przed katedrą. To tu znajduje się Point Zéro (Punkt Zero), od którego mierzy się odległości między Paryżem a innymi miejscowościami we Francji. Miedziany krążek zatopiony w bruku stanowi pępek Paryża. Od dnia 3 września 2006 r. główny teren przed katedrą poświęcono i nadano mu nazwę placu papieża Jana Pawła II. Niepisana tradycja głosi, że każdy kto chce wrócić jeszcze raz w to miejsce winien stopą dotknąć gwiazdy. Więc prawie każdy depcze niemiłosiernie owy miedziany krążek kilkakrotnie butem, by mieć pewność powrotu w te strony.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...