Mongołowie, książę Henryk II i św. Jadwiga Śląska - wszystko w cyfrowej jakości.
Po kilku latach remontów byłego gotyckiego kościoła w Legnickim Polu, który pełni funkcję muzealną, nareszcie pojawiła się ekspozycja warta odwiedzenia.
Wystawa łączy tradycję i nowoczesność. Swój wyjątkowy charakter przestrzeń muzealna zawdzięcza surowemu kościelnemu wnętrzu. Muzeum mieści się bowiem w dawnej świątyni benedyktynów pw. Trójcy Świętej i Najświętszej Maryi Panny. To tam, według wielowiekowej legendy, zostało odnalezione ciało zabitego w bitwie pod Legnicą 9 kwietnia 1241 roku księcia legnickiego Henryka II Pobożnego, syna świętej Jadwigi. To tutaj przez lata wspominano o śmierci księcia w obronie ojczyzny.
Wnętrze podczas remontu zyskało zupełnie nową aranżację. Zwieńczeniem zmian jest na pewno dominujący nad półmrokiem kolorowy i jasny witraż, który pokazuje moment śmierci księcia. Powstał on w oparciu o szkice samego Stanisława Wyspiańskiego, który w 1900 r. odwiedził śląski i niemiecki wówczas Liegnitz, gdzie zwiedzał m.in. Legnickie Pole i kościół Mariacki w Legnicy.
Wystawa oraz multimedia dostępne są w 7 wersjach językowych, m.in. polskiej, niemieckiej, angielskiej, a nawet mongolskiej. W nowej aranżacji wykorzystano również cieszące się popularnością publiczności eksponaty znane z poprzednich odsłon wystawy, tj. rekonstrukcje oraz kopie uzbrojenia i wyposażenia walczących stron, a także kopia nagrobka księcia Henryka II.
Otwarcie ekspozycji stanowi zwieńczenie wieloletnich prac remontowych i adaptacyjnych, prowadzonych ze środków własnych Muzeum Miedzi oraz dzięki wsparciu finansowemu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Miasta w Legnicy, Fundacji KGHM Polska Miedź, Ośrodka Kultury i Sztuki we Wrocławiu oraz Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Tę naprawdę nietuzinkową wystawę można zwiedzać od środy do niedzieli w godz. od 11 do 17.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.