Rząd węgierski zgadza się, by został utworzony wspólny kanał telewizyjny Grupy Wyszehradzkiej - poinformowano we wtorkowym numerze Monitora Węgierskiego.
W opatrzonym parafą premiera Viktora Orbana postanowieniu rządu napisano, iż rząd jest zdecydowany i zgadza się, by w ramach współpracy Grupy Wyszehradzkiej powołać wspólny kanał telewizyjny.
Propozycja stworzenia wspólnej telewizji Grupy Wyszehradzkiej padła podczas 26. Forum Ekonomicznego w Krynicy na początku września.
Prezes TVP Jacek Kurski poprosił wówczas premierów V4 o odniesienie się do pomysłu utworzenia wspólnej, anglojęzycznej telewizji, która - jak zaznaczył - miałaby przedstawiać punkt widzenia oraz promować kulturę, przyrodę krajów V4.
Optymistycznie do tego pomysłu odniosła się premier Beata Szydło. Powiedziała, że w ramach reform UE jest potrzebna nowa forma komunikacji i ten pomysł wpisuje się w to. "Prezes Kurski to człowiek, który pokonuje wszystkie przeszkody i za dwa lata, a może wcześniej tę telewizję otworzy" - powiedziała.
Orban przypomniał wtedy, że jest szefem rządu od 11 lat, i wyraził żal, że taka telewizja nie powstała szybciej. "Czekam na numer konta, na które trzeba wpłacić składkę" - powiedział.
Premier Czech Bohuslav Sobotka zadeklarował, że jeśli taki projekt zostanie uzgodniony przez państwa V4, to jego kraj się do niego włączy. Premier Słowacji Robert Fico powiedział zaś, że to dobry pomysł, ale zaznaczył, że "diabeł tkwi w szczegółach".
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...