A dzień śmierci jest najważniejszym dniem życia.
Marian Kisiel w wierszu „Jubileusz” z tomu „Łazarz” pisze: „zebrani w stallach/ duchy dawnych lat/ ale wciąż jeszcze się trzymamy/ choć czas odmierza/ uderza”.
Ten zbiorek to dzielne próbowanie się z niszczącym czasem. Ale dzięki wierszom udaje się przetrwać dobrym intencjom, marzeniom, krótko mówiąc – życiu.
Ta poezja o umieraniu, o „porażających sferach milczenia”, nie tylko w „Notatniku” Anny Kamieńskiej, do którego Kisiel zagląda, jest uchwyceniem momentu, gdzie jedno życie się kończy, a drugie zaczyna. Trwanie jest uzależnione od umiejętności krawca krojącego materiał słów („Krawiec”). W tych wierszach starcza materiału na otulenie odchodzącego.
Autor „Wypominków” stara się uświadomić czytelnikowi, że dzień śmierci jest najważniejszym dniem życia („teraz jak inni/ miało być inaczej/ inaczej nie ma/ zawsze jest tak samo/ odpływają myśli od tego co ziemskie/ (…) piękna jest nagość w wieczności” („12 kwietnia 2015”).
Pisze tak, że chce się tę wieczność zobaczyć.
*
Marian Kisiel "Łazarz". Wyd. Śląsk, 2016 r.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...