Rozpoczęły się London Book Fair, największe targi książki w świecie anglosaskim. W tym roku Polska jest gościem honorowym imprezy.
London Book Fair, to najważniejsza, obok targów we Frankfurcie, impreza branży księgarskiej na świecie. To tu sprzedaje się prawa do największych bestsellerów wydawniczych i zaczynają się globalne kariery literackie. Dlatego tak silna obecność Polski na imprezie odbywającej się w londyńskiej hali Olympia jest ważnym elementem promowania rodzimej literatury.
Autorzy uczestniczą w licznych seminariach, zarówno na terenie targów, jak i poza nim. Ale to dopiero początek: Instytut Książki, wspólnie z Instytutem Polskim w Londynie i British Council, przygotowuje wielomiesięczny program kulturalny. Polscy twórcy będą obecni także na największych festiwalach literackich: w Birmingham, Essex, Hull, Hay czy Edynburgu. – Chcemy się pochwalić naszą literaturą, jej różnorodnością, a także naszymi możliwościami wydawniczymi i technologiami. – mówi w rozmowie z Gosc.pl Dariusz Jaworski, dyrektor Instytutu Książki. – Zależy nam na tym, aby pokazać ogromną tradycję naszej książki i jej bardzo ciekawą teraźniejszość.
Instytut, zajmujący się promocją literatury polskiej za granicą i popularyzacją czytelnictwa w Polsce, dokonał wspólnie z British Council wyboru dwunastki autorów reprezentujących różne nurty literackie. Są to: Jacek Dehnel (poezja, powieść), Artur Domosławski (reportaż), Jacek Dukaj (science-fiction), Marta Ignerska (ilustracja, grafika), Dariusz Karłowicz (esej, filozofia), Marzanna Bogumiła Kielar (poezja), Zygmunt Miłoszewski (powieść, kryminał), Aleksandra i Daniel Mizielińscy (książka dla dzieci), Andrzej Nowak (esej, historia), Olga Tokarczuk (powieść), Ewa Winnicka (reportaż).
Można się oczywiście zastanawiać, czy taki skład jest rzeczywiście reprezentatywny dla współczesnej literatury polskiej. Dlaczego pisarze zorientowani bardziej tradycyjnie mają tu swoich przedstawicieli niemal wyłącznie w dziedzinie eseju? Przecież wśród twórców literatury pięknej dałoby się znaleźć wielu godnych przedstawicieli takiego nurtu (np. Wojciech Wencel, Przemysław Dakowicz, Wojciech Kudyba, Krzysztof Kuczkowski). – Wybór autorów poprzedziły dwuletnie negocjacje, a umowa w sprawie tej reprezentacji była podpisana jeszcze przez poprzednie kierownictwo Instytutu – tłumaczy Dariusz Jaworski. – Ta umowa była bardzo precyzyjna, jak to w Anglii. Kryteria wyboru były bardzo różne, bo i tematyczne, i płciowe, i mniejszościowe itd. Dyskusja musiała więc skończyć się pewnym kompromisem. Dodatkowym kryterium było to, czy dany twórca ma przekłady na język angielski – tu wymogi postawiono nam dość rygorystyczne. Ale oczywiście nie jest tak, że jeżeli ktoś się nie znalazł na liście, to jest gorszy. Wielu z naszych reprezentantów zostało, lub wkrótce zostanie, wypromowanych, a za nimi stoją inni, których będziemy promować w przyszłości.
Pierwsze spotkania w ramach targów już za nami. Autorzy powieści zakwalifikowanych jako kryminały – Olga Tokarczuk i Zygmunt Miłoszewski – przekonywali, że tak naprawdę bardziej interesują ich sprawy społeczne. Z kolei w dyskusji na temat współczesnej polskiej poezji wzięli udział Marzanna Bogumiła Kielar i Jacek Dehnel, którzy czytali też swoje wiersze. Na pytanie prowadzącej Sarah Hesketh o związki poezji ze współczesną polityką Dehnel odpowiedział: – Po roku 1989 poezja popłynęła otwartym strumieniem, dlatego jedni piszą o miłości, inni o polityce – i to dobrze.
Dyrektor Jaworski podkreśla, że targi odbywają się w dość szczególnym momencie: – Brexit już właściwie się rozpoczął. Mieszkająca tu diaspora polska, prawie milionowa, ma też swoje obawy. Nasze działania kierujemy nie tylko do Brytyjczyków i innych nacji, ale także do tych ludzi zakorzenionych w polskiej tradycji, którzy nadal posługują się naszym językiem i mam nadzieję, że do naszej kultury będą wracać.
Otwarcie targów poprzedziło wczoraj Sympozjum Conrardowskie w British Library. W Wielkiej Brytanii zainteresowanie „polskim geniuszem Anglii” wciąż jest bardzo duże, czego dowodem są choćby kolejne ekranizacje jego prozy. Tym razem badacze twórczości pisarza rozmawiali głównie o związkach Conrada z Londynem oraz o wpływie I wojny światowej na jego dzieło. Z kolei w Szkole Słowiańskich i Wschodnioeuropejskich Studiów o Polsce i Rosji XVIII i XIX wieku dyskutowali wybitni historycy, profesorowie: Andrzej Nowak, Geoffrey Hosking i Simon Dixon.
Z Londynu Szymon Babuchowski.
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.