Skąd to zło? David Self. W drodze 2006
Straciłem wiarę w wieku 11 lat – usłyszałam kiedyś od mężczyzny poznanego w trakcie podróży w pociągu – Przeczytałem wtedy Opowiadania Borowskiego. Bardzo logicznie doszedł do wniosku, że skoro coś tak okropnego jak tragedia II wojny światowej mogło zdarzyć się pod niebem dobrego i wszechmocnego Boga, to ten Bóg najprawdopodobniej albo nie jest wszechmocny, albo nie jest dobry. A najpewniej po prostu Go nie ma.
Sprzeczność między zaobserwowanym ogromem zła a ideą dobrego i wszechmocnego Boga od wieków zajmuje myślicieli. Dla wielu maluczkich – jak mój przygodny znajomy – stanowi gorszący skandal i argument przeciwko wierze.
David Self nie aspiruje do grupy owych myślicieli. Pisząc książkę „Skąd to zło?” (W drodze, Poznań 2000) stara się raczej zebrać i krótko przedstawić dotychczasowe pomysły ludzkości na wytłumaczenie zjawiska zła, najwięcej miejsca poświęcając interpretacji chrześcijańskiej. Stworzył to opracowanie, ponieważ w ciągu wielu lat pracy katechetycznej zetknął się z wieloma w różnym kształcie powracającymi pytaniami o zło. Świetnie streszcza je to postawione przez Goethego po straszliwym trzęsieniu ziemi w Lizbonie w 1755 r., w którym zginęło ponad trzydzieści tysięcy ludzi: „Gdzie jest Bóg i czym się zajmuje?”
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...