Misteria Nepomuckie - przez ponad miesiąc w Gliwicach i okolicy głośno było o praskim świętym Janie.
Odnowiona kapliczka
Jednym z najważniejszych punktów w programie Misteriów Nepomuckich było poświęcenie odnowionej kapliczki św. Jana Nepomucena w Łabędach. Jej renowacją, która trwała długo i nie obyła się bez licznych przeszkód, zajął się Marek Słabosz, mieszkaniec tej dzielnicy i członek Stowarzyszenia Nepomuk. – Mieszkam w pobliżu. Często mijając kapliczkę, widziałem, jaka jest ładna, ale bardzo zaniedbana. Dlatego postanowiłem ją odnowić i w końcu udało się z pomocą sił wyższych i wielu kolegów, którzy mnie w tym popierali. Na pewno wspierał mnie św. Jan Nepomucen, mój patron, którego postać przez te lata remontu dobrze poznałem – mówi Marek Słabosz. Renowacja trwała długo, bo stan kapliczki był kiepski, a jedne prace pociągały kolejne.
Najpierw kapliczka wymagała odkopania z ziemi, która zakrywała ją do wysokości prawie metra. Remontu wymagał dach, tynki, odrestaurowana została też znajdująca się w środku figurka św. Jana Nepomucena. – Starałem się, żeby wszystko zostało zrobione fachowo – podkreśla M. Słabosz, dlatego przy pracach sztukatorskich konsultował się z prof. Krzysztofem Nitschem z krakowskiej ASP. Obecna kapliczka pochodzi z połowy XIX wieku i najprawdopodobniej stoi w miejscu istniejącej tu wcześniej, a ufundowanej przez hrabiego Jana Nepomucena von Welczka na cześć swojego patrona. Wskazują na to dwa rodzaje cegły przypuszczalnie pochodzącej z różnych okresów, na które natrafiono podczas renowacji.
Przy drodze do pałacu
Historię rodu von Welczków i ich sakralnych fundacji na ziemi gliwickiej przybliżył w czasie nepomuceńskich spotkań ks. dr Piotr Górecki. Rodzina ta mieszkała w Łabędach od 1670 roku aż do końca wojny. Kapliczka stoi przy ulicy Zamkowej, kiedyś prowadzącej do ich pałacu. Dzisiaj nie zobaczymy już tej rodowej rezydencji. Obecną łabędzką kapliczkę wybudował wnuk zmarłego w 1811 roku Jana Nepomucena, zapamiętanego tu jako niezwykle oszczędnego człowieka.