Nosiłem się z tym zamiarem już dość dawno ale obawy w większości zwyciężały, wreszcie przemogłem się no i jestem. Piszę wiersze od 30 lat do szuflady chociaż już raz zrobiłem wyłom zamieściłem dwa utwory w gazetce parafialnej. Zacząłem również pisać coś w formie powieści o moich przeżyciach związanych z wypadkiem i gehenną powypadkową, fragmety przesyłam.
Wspomnienie życiaTak bardzo chciałbym być wspomnieniem
A jestem tylko życia cieniem
Byłem lasem kwitnącym i wysoko się pnącym
Wichura dziejów jaka się przetoczyła
Nawet mnie malutkiego nie przeoczyła
Porozrywała sztandary wolności
Odarła wszystkich z miłości i radości
A szliśmy wszyscy równym krokiem
Pokonując przeszkody głębokim skokiem
Szusując po infostradach wiedzy
Tak samo jak nasi starsi koledzy
I przyszła zmiana do wyścigu gotowa
Młoda, prężna, głodna, wesoła
Ta zmiana nas zjadła
Była wichurą bez sztandarów
Bez miłości i radości
Zamiast lasów pozostały kikuty
Nie pozostały po nas nawet buty
Jedynie pozostało wspomnienie...........
Piotr Blachowski