Zamysły Boże
Można się modlić bez słów…
Można i słowami.
Trochę goryczy dał mi Bóg
i jesień za oknami.
Liście żałosne
leżą w kałuży.
I noc zaczyna się
strasznie dłużyć.
Może dlatego
plucha jest na dworze…
bym pogodny maj
doceniła Boże.
O świcie
Warto wstawać z łóżka.
Dla jednego uśmiechu,
dla jednego spojrzenia
i dla przebudzenia.
Dla promienia słońca
niejednego.
I że serce kocha wciąż,
dlatego.
Chwila
Przestałam liczyć
siwe włosy na głowie.
Zmarszczki nie spędzają
mi snu z powiek.
Nie oglądam się za siebie.
Niby po co?
Młodość chwilą jest,
chociaż uroczą.
Zapomniałam
Zapomniałam o tym,
o tamtym zapomniałam.
I jeszcze, że od dawna
Ciebie nie widziałam.
Poszłam do kościoła.
Zapragnęłam być z Tobą.
Zapomniałam o sobie…
by znowu być sobą.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wybitny poeta, autor ponad pięćdziesięciu tomów poezji, serdeczny człowiek, świetny kaznodzieja.
Z dużą dozą ciepła analizuje macierzyństwo jako "pierwszą istotną relację w ludzkim życiu".
Kiedy ten koferek zaczął pełnić tę rolę depozytariusza pamięci rodzinnej? Trudno powiedzieć.
Kino wojenne – jak najbardziej. Batalistyczne? Nie do końca.
Naukowcy o nagłówkach w internecie. Clickbaitowych i nie tylko.
Duch Teatru Rapsodycznego, współtworzonego przez przyszłego papieża Jana Pawła II, powraca na scenę.