Turyści często wpadają na kawę, strudla czy tort Sachera do stylowej cieszyńskiej Café Muzeum. – A 200 lat temu mieściła się tu stajnia. Też o tym nie wiedzieliśmy – śmieje się Robert Walasek, licealista z Cieszyna. – Ale po II Festiwalu Kultury Śląska Cieszyńskiego wiemy dużo więcej...
W terenie
Projekt cieszyńskich nauczycielek zyskał przychylność władz powiatowych. Dzięki dotacji w wysokości 3,5 tys. zł, uczniowie mogli poznać historię związaną z Habsburgami w nieco odleglejszym terenie – wzięli udział w wycieczce do Wiednia i pobliskiego zamku we Frysztacie koło Karwiny w Czechach.
– W Wiedniu chcieliśmy naocznie zobaczyć zabytki, które związane są z panowaniem Habsburgów w monarchii austro-węgierskiej – dodają ich koledzy. – Mimo niezbyt sprzyjającej pogody zwiedziliśmy m.in. pałac Schönbrunn – letnią rezydencję cesarską, którą cesarzowa Maria Teresa przebudowała w stylu francuskim, a w której urodził się i zmarł Franciszek Józef I. Byliśmy także w katedrze św. Szczepana, pod kolumną morową – wotum za ocalenie od epidemii; pod Operą Wiedeńską, na Starówce. Ci, którzy chcieli, mogli wybrać się do Galerii Albertina, założonej przez księcia Alberta sasko-cieszyńskiego. I oczywiście nie zabrakło obowiązkowej kawy z tortem Sachera!
Jednym z najbardziej wyczekiwanych punktów festiwalowego programu było spotkanie z arcyksiężną Marią Krystyną Habsburg w Żywcu. – Zastanawialiśmy się, jaka jest, jak należy się zachować w towarzystwie arystokratki, czy nie będzie dla nas groźna i surowa – opowiadają licealiści, którzy dostąpili zaszczytu odwiedzin u arcyksiężnej. – A ugościła nas niezwykle skromna, wspaniała, ciepła osoba, która traktowała nas jak osoby sobie bardzo bliskie. Zaimponowała swoim patriotyzmem, tym, że przez długie lata, nie mogąc dostać polskiego paszportu, była bezpaństwowcem, tym, że na fortepianie grała tylko Chopina. Dowiedzieliśmy się, jak była wychowywana, jak jej rodzice zawsze pilnowali, by dzieliła się tym, co sama otrzymywała, z ubogimi.
– Najbardziej znanym i wciąż wspominanym przedstawicielem rodu Habsburgów jest cesarz Franciszek Józef I – mówią licealiści. – W Cieszynie osobiście był cztery razy: w 1851, 1880, 1890 i 1906 roku. Każda wizyta była zaplanowana co do minuty. Cesarz odwiedzał w Cieszynie bardzo wiele miejsc – szpitale, kościoły, inne instytucje. Jak mówił młodym historyk Mariusz Makowski: – Nazwisko Habsburgów wywołuje mieszane uczucia. Z jednej strony niechęci i dezaprobaty, gdy mowa o ich roli w czasie rozbiorów Polski i prowadzonej przez nich germanizacyjnej polityce narodowościowej, z drugiej sympatii i melancholii, szczególnie w tych dzielnicach, które znajdowały się pod ich panowaniem. W wielu domach cieszynian z sentymentem przechowywane są w rodzinnych archiwach liczne pamiątki po cesarsko-królewskich czasach: medale i odznaczenia pradziada służącego w austriackim wojsku, pisane na pergaminowych zwojach patenty oficerskie czy naukowe promocje doktorskie.
Młodzi cieszyniacy wiedzę mogą skonfrontować na wycieczce w terenie. Utworzono tu szlak poświęcony Habsburgom, który obejmuje 23 miejsca – m.in. Pałac Myśliwski, podominikański kościół św. Marii Magdaleny, ratusz, Park Pokoju, dawne gimnazjum katolickie, dawny Arcyksiążęcy Browar Zamkowy, teatr, dawny hotel Austria, w którym bywał Józef Piłsudski, sąd rejonowy czy dawne Aleje Arcyksięcia Albrechta w Czeskim Cieszynie.
– Cieszę się, że do prowadzenia festiwalowych zajęć udało się nam zaprosić tak wiele znakomitości – wykładowców, ludzi nauki, kultury, ludzi, którzy kochają tę ziemię od urodzenia bądź pokochali ją z racji swoich pasji czy zamieszkania tutaj – dodaje Dorota Kania. – Na ich pomoc na pewno będziemy jeszcze mogli liczyć.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.