Renesans folkloru

Lokalni politycy noszą krawaty w łowickie paski, a jedna z wiodących firm cukierniczych zapakowała czekoladki w łowickie wycinanki. Niektórzy dopatrują się także motywu wycinanki w logo Euro 2012.

I tak doczekaliśmy się czasów, kiedy to, co ludowe, wyszło spod strzech i stało się modne na salonach. Taki trend zawdzięczamy nie tylko ludziom odpowiedzialnym za promocję regionu, ale przede wszystkim tym, co tworzyli pod strzechami. Właśnie o nich powstała książka pt. „Łowickie. Twórcy ludowi - pamięć ocalona” autorstwa Magdaleny Bartosiewicz i Justyny Słomskiej-Nowak. Publikację finansuje Centrum Kultury, Turystyki i Promocji Ziemi Łowickiej.

Z dziada pradziada
- Książka przybliża sylwetki nieżyjących już twórców ludowych regionu łowickiego - mówi Justyna Słomska-Nowak. - Większość z nich należała do świata tradycyjnej kultury ludowej, w którym obowiązywały szczelne ramy kulturowe, a co za tym idzie - także normy religijne, światopoglądowe i estetyczne.

Wychowywali się w rodzinach, gdzie wiedza przekazywana była w sposób tradycyjny - dziewczęta uczyły się tkać, haftować i wycinać od swoich babć, matek i starszych sióstr. Podobnie było z innymi umiejętnościami rzemieślniczymi - tłumaczy J. Słomska-Nowak. „Łowickie. Twórcy ludowi -pamięć ocalona” to druga publikacja z tego cyklu. Poprzednia została wydana w 2007 r. i była poświęcona współczesnym twórcom, takim jak wycinankarka Maria Stachnal. W obecnej są 22 nazwiska osób, które tworzyły głównie w pierwszej połowie XX wieku, a wśród nich babcia i mama Marii Stachnal - Józefa Strycharska i Janina Strycharska-Wawrykowicz.

- Czerpałam od jednej i drugiej - mówi pani Maria. - Babcia w swoich wycinankach lubiła motywy kwiatowe. Z kolei mama wycinała rajskie ptaki. Jako dziecko siedziałam pod stołem i ze ścinków, które tam spadały, robiłam swoje wycinanki - wspomina M. Stachnal. Na razie jej dzieci nie kontynuują rodzinnej tradycji, a szkoda, bo tradycja kończy się wtedy, gdy zapomniana umiera.

Zachwycają współczesnych
- Dla mnie bardzo cenne były spotkania z rodzinami twórców oraz wertowanie literatury na ich temat - mówi Magdalena Bartosiewicz. - Warto zwrócić uwagę na fakt, że do pewnego momentu tworzyli oni wyłącznie na potrzeby własnego środowiska, rodziny - jeśli powstał kredens, to tylko po to, by można było na nim coś postawić, jeśli powstawały wycinanki, to po to, by przyozdobiły chatę. Dzisiaj twórczość ludowa to kontynuacja rodzinnych i regionalnych tradycji - podkreśla Bartosiewicz.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości