W ostatnim dniu 55. Tygodnia Kultury Beskidzkiej swoje trofea odebrali najlepsi instrumentaliści, śpiewacy i zespoły uczestniczące w tegorocznym, 49. Festiwalu Folkloru Górali Polskich.
Ostatni koncert 55. TKB należał do polskich górali, a żywiecką publiczność w amfiteatrze cieszyły też występy zespołów z Beskidu Śląskiego i Żywieckiego. Spośród czterech beskidzkich grup uczestniczących w konkursie 49. FFGP dwie: Lipowianie z Lipowej i Istebna z Istebnej znalazły się na podium, a dobre programy zaprezentowali też Grojcowianie z Wieprza i Brenna z Brennej.
Dzień wcześniej swoje konkursowe prezentacje zakończyli goście z różnych stron świata, którzy prezentowali się w ramach 29. Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych. Tu spośród 16 zespołów - 3 z Polski i 13 zagranicznych - na najwyższą ocenę jury i grand prix zasłużyli Żywczanie z Żywca, a wśród wyróżnionych zespołów znalazły się grupy z Bułgarii, Turcji, Ukrainy i Serbii, a także Świerczkowiacy z Tarnowa.
W niedzielę uhonorowani zostali zdobywcy Złotych Żywieckich Serc. Otrzymali je: Kapela Blachury i Ficka z Żywca, męska grupa śpiewacza Podegrodzcy Chłopcy z Podegrodzia, solista Jan Michałczak z Kościeliska, grający na złóbcokach, śpiewająca Zofia Sordyl z Korbielowa, Wojciech Wrzeszcz z Juszczyny - nagrodzony w kategorii mistrz i uczeń.
W gronie 25 zespołów góralskich najwyższą ocenę i Złote Żywieckie Serce zdobył zespół Młode Podhale z Nowego Targu. Srebrne trofeum otrzymał regionalny zespół pieśni i tańca Lipowianie z Lipowej, a trzeci był zdobywca Brązowego Serca: zespół Istebna z Istebnej.
Nagrody wręczali i gratulacje składali: Dorota Zamachowska - przedstawicielka Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Monika Kasperek-Zacny z Regionalnego Ośrodka Kultury i Antoni Szlagor, burmistrz Żywca.
To była wielka radość!
- Trzeba podkreślić, że po raz kolejny o jedno Złote Żywieckie Serce walczyło bardzo dużo zespołów. W tym roku było ich aż 25 i byli to przedstawiciele różnych grup etnograficznych łuku Karpat: górale śląscy, żywieccy, babiogórscy, łąccy. To było prawdziwe bogactwo, a jednocześnie niesłychanie trudna rywalizacja - mówi etnograf Małgorzata Kiereś, przewodnicząca jury, które oceniało zespoły.
W przygotowanych programach dominowała tematyka weselna i inspirowana doroczną obrzędowością. Młode Podhale wygrało programem "Zielone Świątki", a Lipowianie pokazali "Szkubaczki".
- Każde widowisko sięgało do ludowego dziedzictwa - i to było najpiękniejsze! Tym bardziej, że obserwuję jako juror te zespoły od ponad dwudziestu lat i widać w nich poważne zmiany pokoleniowe. One sięgają niekiedy 80 proc. składu zespołu. Przychodzi nowa młodzież, ale nie zmienia się ta najważniejsza linia programowa: dla tych młodych nie ma problemu w sięganiu do źródła, do autentycznego dziedzictwa. To jest coś niesamowitego, że każdy zespół przyciąga młode pokolenie i ono chce w tym dziedzictwie szukać swojej tożsamości, swojej interpretacji... - mówi jurorka.
- Na słowa wielkiego uznania zasługuje troska zespołów o dochowanie wierności tradycji w strojach. Co roku po prezentacji każdy zespół ma też swoje konsultacje z jurorami i wtedy rozmawiamy o tym, co można poprawić. Uwag dotyczących strojów już nie ma, bo zespoły bardzo o to dbają, zwracają uwagę nie tylko na dobór elementów, kolorystykę, krój, ale starają się pokazać jak najpełniej jego piękno również przez staranne prasowanie, namarszczenia. To poszukiwanie korzeni poprzez piękno stroju pokazali na przykład Mystkowianie - zaznacza pani Małgorzata.
Taniec z duszą
- Widać też u większości zespołów coraz piękniejszy taniec, sprawny technicznie. Ale udaje się też wydobyć przekazywaną przez pokolenia duszę tańca, tak jak zrobili to Lipowianie, którzy naprawdę pokazali, jak się kiedyś tańczyło! To było rewelacyjne, tym bardziej, że udało się to również młodym, a więc ten przekaz zadziałał! Z kolei zespół Górale Łąccy zachwycił sposobem pokazania obrzędów weselnych. Tam, gdzie chodziło o zabawę, była zabawa i taniec, ale wspaniale oddali powagę i dostojność tych momentów, gdzie pojawiły się elementy sakralne. Tym zasłużyli sobie na dodatkowe wyróżnienie, jakim jest wytypowanie zespołu na festiwal do Zakopanego. Z kolei wspaniałym śpiewem i reżyserią, zachwyciło Młode Podhale, które zwyciężyło w tegorocznym konkursie - tłumaczy M. Kiereś.
Wielki podziw jurorów wzbudziła też Istebna. To zespół działający z nowym kierownictwem i w nowym składzie zaledwie dziewięć miesięcy. Młodzież ćwiczyła intensywnie pod kierunkiem Marii Motyki i choreografa Józefa Łupieżowca. Kapelę tworzą: Tadeusz Papierzyński, były kierownik, i Jan Macoszek. A efekt był godny Żywieckiego Serca...
- To naprawdę sukces. Zresztą znakomicie zaprezentowały się wszystkie zespoły reprezentujące nasze Beskidy, obok Lipowian i Istebnej także Grojcowianie i Brenna. Jestem pełna podziwu i szkoda tylko, że tych Żywieckich Serc nie możemy przyznać więcej - dodaje przewodnicząca jury.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...