Król Jan Kazimierz 4 lipca spotkał się w Żywcu z delegacją mieszkańców Rajczy. Udzielił zgody na budowę kościoła i ofiarował im swój ulubiony obraz Matki Bożej do nowej świątyni. W sanktuarium MB Kazimierzowskiej w Rajczy odbyły się uroczystości związane z obchodami 350. rocznicy obdarowania tutejszych górali tym królewskim wizerunkiem.
Głównym punktem jubileuszowego dziękczynienia była Msza święta koncelebrowana pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza, wraz z którym przy ołtarzu stanęli biskupi seniorzy: Tadeusz Rakoczy i Jan Zając. Wszyscy trzej otrzymali kiedyś kapłańskie święcenia z rąk arcybiskupa krakowskiego Karola Wojtyły, którego modlitwę u stóp rajczańskiej Królowej Beskidów przypominano podczas tego wyjątkowego jubileuszu.
Wraz z hierarchami modlili się też kapłani z Rajczy pochodzący z tej parafii i pracujący kiedyś w niej. Przybył również emerytowany dziekan milowski ks. prał. Józef Nędza, podkreślając związki MB Kazimierzowskiej z Milówką, gdzie obraz spędził pierwsze lata obecności na Żywiecczyźnie, zanim zbudowany został kościół w Rajczy.
Do modlitwy wraz z parafianami dołączyli liczni goście m.in. wiceminister Stanisław Szwed, parlamentarzyści, samorządowcy różnych szczebli, delegacji instytucji i stowarzyszeń. Nie zabrakło reprezentacji Związku Podhalan - oddziału Górali Żywieckich, którzy wiele razy pielgrzymowali do sanktuarium w Rajczy.
Ks. proboszcz Ryszard Grabczyk podczas powitania uczestników jubileuszowej dziękczynnej Eucharystii przypominał o sile, jaką opieka Matki Bożej napełnia dusze ludzkie w walce ze światowymi przeciwnościami. Jak zaznaczył, przygotowania do jubileuszu 350-lecia zapoczątkował były proboszcz ks. prał. Zbigniew Guszkiewicz.
Ks. Grabczyk wspominał też zasługi długoletniego proboszcza rajczańskiego sprzed 50 lat – ks. prał. Stanisława Żądły, na zaproszenie którego przybywał do Rajczy i modlił się przed obrazem Pani Kazimierzowskiej w 1966 r. i 1969 r. metropolita krakowski kard. Karol Wojtyła. Podczas tych wizyt w Rajczy towarzyszył mu obecny kard. Stanisław Dziwisz. Tak było również podczas jubileuszu 300-lecia obecności obrazu, kiedy kazanie wygłosił kard. Wojtyła. – Prosimy, abyś tak, jak 50 lat temu kard. Wojtyła, podziękował Matce Najświętszej w naszym imieniu za wielki dar: Jej obecność w tym miejscu – zwracał się ks. proboszcz Grabczyk.
– Zdajemy sobie sprawę, jak wielkim darem dla Kościoła i świata na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia okazał się papież Jan Paweł II. (...) Odważył się na samym początku pontyfikatu skierować apel do całego świata, by przed Chrystusem otworzył drzwi ludzkich serc i granice systemów ekonomicznych, społecznych, politycznych – mówił kard. Dziwisz, wskazując, że Jan Paweł II nie dysponował żadną armią, a jego siłą była prawda o Bogu i człowieku. – Dysponował potęgą modlitwy i wiary, że Bóg nie opuści swojego ludu. Zapłacił za swą pasterską odwagę wysoką cenę. Strzały, które padły 13 maja 1981 r. na placu św. Piotra nie były przypadkowe. To nie były strzały szaleńcza, ale próba wykonania wyroku na człowieka, który krzyżował plany władców tego świata, sprzeciwiających się radykalnej Ewangelii. Cały Kościół modlił się za niego i stał się cud: Bóg ocalił życie wiernego sługi. Matka Boża Fatimska – o tym był przekonany św. Jan Paweł II – ocaliła go, bo był potrzebny Kościołowi i światu – mówił kard. Dziwisz.
Przypominając papieskie nauczanie apelował do zgromadzonych w Rajczy, by zadali sobie pytanie, co św. Jan Paweł II przed obrazem Pani Kazimierzowskiej powiedziałby im dziś. – Nie ulega wątpliwości, że święty papież zachęciłby nas, byśmy w centrum naszego życia postawili Boga. To jest najważniejsze i nieprzemijające zadanie. (...) Zachęcałby nas, zwłaszcza tutaj, do osobistego i serdecznego nabożeństwa do Matki Najświętszej – wskazywał kaznodzieja i wzywał zgromadzonych, by tak jak poprzednie pokolenia modlili się przed obrazem MB Kazimierzowskiej.
Dziękując za dar wspólnej jubileuszowej modlitwy Adam Banaś, wieloletni prezes Górali Żywieckich – oddziału Związku Podhalan, przypominał, że przez trzy i pół wieku wierni zawierzali tu Matce Bożej swoje życie i zdrowie, wypraszali liczne cuda i łaski, dziękowali za nie. Tu odbywały się uroczystości dekanalne i diecezjalne, przybywały pielgrzymki samorządowców, Górali Żywieckich, pątników ze Słowacji, Czech i innych krajów. Tutaj modlili się też podczas zjazdów Podhalan górale z całego świata.
Wśród cudownych zdarzeń, wyproszonych za orędownictwem MB Kazimierzowskiej wymienił też własny powrót do zdrowia. – Doświadczyłem cudownego uzdrowienia, będąc według lekarzy bez żadnych szans na przeżycie. A jednak za Jej wstawiennictwem stoję dziś przed wami, powtarzając słowa św. Jana Pawła II "Totus Tuus", "Cały Twój, Maryjo" – mówił Adam Banaś.
Ks. Ryszard Grabczyk dodawał, że wędrująca kiedyś z królem jako obraz polowy Pani Kazimierzowska zakończyła swoją tułaczkę w Rajczy. – Tu jest u siebie i już stąd nie wyjedzie! Jeżeli ktoś chce za Jej wstawiennictwem jakąś łaskę uzyskać, to zapraszamy do Rajczy, bo tu jest Jej dom – mówił proboszcz.
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...