Od czasu obejrzenia „Guczy” (barwna historia Julijany, „białej” Serbki zakochanej w „czarnym” Romeo, trębaczu z romskiej orkiestry) płyty zespołu Bobana Markovicia kupuję w ciemno.
Nic tak nie dodaje energii jak ta kwintesencja szalonej muzyki bałkańskich dęciaków. To najlepszy serbski zespół, który zgarnął wszystkie możliwe nagrody w swych „kategoriach wagowych”. Wygrał też przy kilkusettysięcznej publice festiwal w Guczy.
Płyta „Mrak” potwierdza ich klasę. Zmieniają nastroje, od pastelowych klimatów po utwory pełne ognia, przy których nogi same rwą się do tańca.
Na deser: nieśmiertelne „Ederlezi”.
Fonó Budai ZeneházPremiera miała miejsce w stołecznym kościele Miłosierdzia Bożego. Reżyserował Wajda.
Jan Paweł II i kardynał Joseph Ratzinger o „Fauście” Goethe. Warto przypomnieć.
Ich autor jest oskarżony o seksualne i psychiczne wykorzystywanie kobiet.
Nowe szczegóły dotyczące warsztatu mistrza włoskiego renesansu.
Opowieść o życiu Jezusa i apostołów pojawi się premierowo na wielkim ekranie.