Spektakl "Zapomniani chłopcy" zostanie zaprezentowany w Operze Krakowskiej.
Zespół z Japonii wystąpi w piątek z muzyczną opowieścią o trudnych dziejach chrześcijaństwa w Kraju Kwitnącej Wiśni.
Inspiracją do napisania opery było przesłanie misyjne Ojca Maksymiliana Kolbego, którego sylwetka jest wciąż dobrze znana w Japonii.
Historia rozpoczyna się, gdy duch Ojca Kolbego pojawia się na wzgórzu usłanym opuszczonymi grobami. Święty chce wskrzesić wspomnienia o czterech zapomnianych chłopcach. Byli oni uczniami misjonarza Franciszka Ksawerego i jako pierwsi japońscy wysłannicy wyruszyli z portu w Nagasaki w podróż do Europy, gdzie zostali dobrze przyjęci. Po powrocie z ośmioletniej podróży napotkali jednak przeciwności w szerzeniu wiary. Ówczesny władca Japonii Toyotomi Hideyoshi wydał dekret o zakazie chrześcijaństwa.
Po raz pierwszy utwór został wystawiony w 1990 roku w Nagasaki. Tam też wystawiano ją 58 razy, w pozostałych częściach Japonii 55, a w Europie 25 razy. Łącznie pokazano 138 przedstawień. Jest to opera z przesłaniem chrześcijańskim. Dzieło zyskało przychylność św. Jana Pawła II. Polski papież oglądał jego fragmenty w Watykanie.
Japońscy artyści zaprezentują je również w Niepokalanowie, Warszawie i Oświęcimiu.
Wydarzenie zyskało osobistą rekomendację kardynała Nagasaki Manyo Maeda. „Modlę się o to, aby przesłanie światowego pokoju, którym jest przepełniona opera, nacechowane ciepłem wobec ludzi reprezentujących różne obrazy życia, wlało światło nadziei do współczesnego niespokojnego świata” – napisał hierarcha, który widział dzieło już trzy razy.
W operze pod dyrekcją Zygmunta Magiery występują soliści japońskich scen operowych oraz Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny, a także Zespół Pieśni i Tańca „Mały Śląsk”. Kompozytorem dzieła jest Minao Shibata, a autorem tekstu Edward Ishita.
Wydarzenie odbywa się z okazji stulecia nawiązania polsko-japońskich stosunków dyplomatycznych.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.