W poniedziałek 24 lutego o 18.00 w sali Bielskiego Centrum Kultury po raz ostatni można będzie obejrzeć wyjątkowy taneczny spektakl przygotowany przez młodzież związaną z Fundacją Drachma oraz Teatr Tańca Szofar. Pojawią się w nim znane z biblijnego opisu plagi, interpretowane jednak przez pryzmat doświadczeń i obserwacji współczesnego człowieka...
Podczas poprzednich spektakli ks. dr Szewieczek, prezes Drachmy, zapowiadał, że w ten oto wyjątkowy wieczór młodzi artyści poprzez słowa i gesty, które są z tego świata, pomogą im dotknąć nieskończoności.
- Zawsze wiedzieliśmy, że poprzez teatr, żywe słowo, występ, najlepiej trafiamy do drugiego człowieka ze swoją misją: z Dobrą Nowiną o Jezusie Chrystusie. Zawsze też towarzyszyło nam gdzieś z tyłu głowy pytanie, co możemy zrobić, aby ten konkretny spektakl był głoszeniem Ewangelii, odpowiedzią na wezwanie: "Czy jecie, czy pijecie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie" - mówi ks. Szewieczek, zachęcając też widzów do takiego samego udziału w spektaklu, do ciągłego pytania siebie, co Bóg chce im powiedzieć przez to wydarzenie.
To przejmujące widowisko prezentuje zespół młodych aktorów, którzy tańcem opowiedzieli o tym, jak dzisiaj człowiek zmaga się ze współczesnymi plagami: zapatrzenia w ekran komputera czy smartfona, wrogości, obojętności. Dynamiczne sceny, połączone z zapadającymi głęboko w serca słowami z Pisma Świętego, nie pozostawiły obojętnym nikogo, a stojąca owacja na zakończenie dowodziła, że przywracający tancerzy do życia Mesjasz przemówił do serc publiczności.
- Najpierw podziękować chcę Panu Bogu, bo to On daje natchnienia i sprawia, że możemy tu być i coś takiego robić - podkreśla reżyser i kierownik Teatru Tańca Szofar Agnieszka Wizner. Kiedyś występowała w pierwszych spektaklach "Widziałam Pana". Teraz już jako reżyser dumą mówiła o młodzieży, która tańca uczy się zaledwie od roku i zdołała tak dobrze opanować tę sztukę.
- Dla TT Szofar, z którym pracuję od roku w Fundacji Drachma, zostawiłam moją poprzednią grupę teatralną, ponieważ postanowiłam skupić się właśnie na takiej ewangelizacyjnej formule. Oddałam to nowe zadanie Panu Bogu i ciągle doświadczam Jego opieki, znajdują się ludzie, którzy pomagają. Tak było w Ustroniu, a teraz w Bielsku-Białej. Nie mieliśmy sali, a ks. Mateusz Dudkiewicz zaprosił nas na próby i treningi do Luce Areny, a dziś mogliśmy wystąpić na scenie BCK. To naprawdę niesamowite, kiedy się widzi, jak Pan Bóg działa! Już rozpoczynamy pracę nad nowym spektaklem, a przed wakacjami przeprowadzimy nabór nowych członków zespołu i będziemy się przygotowywać do prowadzenia warsztatów tanecznych połączonych z rekolekcjami - mówi Agnieszka Wizner.
Każdy z młodych aktorów otrzymuje od niej szczegółowy konspekt scenariusza, w którym znajduje odniesienia biblijne, aby dobrze rozumiał, co mają wspólnie wyrazić na scenie. - I za każdym razem, kiedy stajemy przed nowym zadaniem, zaczynamy od modlitwy, od polecenia tego, co się będzie działo, Bogu. Również przed bielskim występem prosiliśmy o Jego opiekę - potwierdza Nikodem Szewieczek, który należy do teatru Szofar i jak pozostali młodzi tancerze wiele serca włożył w przygotowania i występ, a potem uszczęśliwiony słuchał rzęsistych braw. - To była wielka praca, ale też wielka radość. Zaprosiłem sporo kolegów i niektórzy z nich wcale nie myślą tak jak ja. Są też niewierzący. Ale widzę, jak to odbierali, i mam nadzieję, że i w nich coś się zmieni - mówi Nikodem.
- Ten spektakl przypomniał bardzo ważną sprawę: że istnieje coś innego i ważniejszego niż ta nasza wszechobecna elektronika - mówił Jakub, jeden z młodych widzów, a Magda, choć nie należy do osób bardzo religijnych, przyznawała, że spektakl z tak pięknym tańcem i grą świateł na pewno na długo zostanie jej w pamięci...
Wstęp na ten wyjątkowy spektakl - wolny.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.