Za rekordową sumę 5,9 mln zł, do której zostanie doliczone 18 proc. opłat aukcyjnych, sprzedano w Warszawie namalowany przez Jana Matejkę portret profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Karola Gilewskiego (1831-1871). Obraz był w latach 2016-2020 eksponowany jako depozyt w krakowskim Muzeum Narodowym.
Portret prof. dr. Karola Gilewskiego z 1872 r. to najdrożej sprzedany obraz w historii polskiego rynku aukcyjnego - poinformowali tuż po przeprowadzonej przez internet wieczornej aukcji przedstawiciele Domu Aukcyjnego "Polswiss Art".
Obraz zamówiła u Matejki Emilia Gilewska, wdowa po zmarłym w młodym wieku młodym uczonym lekarzu, chirurgu, kierującym m.in. Kliniką Chorób Wewnętrznych UJ, znanym z pionierskich operacji. Artysta znał go zresztą, będąc jego pacjentem. Malowidło wykonane techniką olejną ma wymiary 130 na 92 cm. "Jan Matejko przedstawił Karola Gilewskiego w ujęciu 3/4. Jest to dosyć rzadko spotykana forma portretu, która jednak pozwala na ukazanie postaci niemal w całości z jednoczesnym zachowaniem pewnej bliskości na poziomie kadrowania. Możemy dzięki temu oglądać niemal na wyciągnięcie ręki postać portretowanego, podziwiając każdy szczegół oddany z pieczołowitością przez artystę. Lekarz ubrany jest w czarny frak, na szyi ma łańcuch dziekański Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tło stanowi wnętrze biblioteki. Otwarta księga medyczna oraz stetoskop rozłożone na pokrytym bordowym suknie stole są atrybutami zawodu portretowanego, ale również jego nierozerwalności z wykonywanym zawodem, zaangażowania i hołdu złożonego pracy portretowanego" - napisano w katalogu aukcyjnym.
Niezwykła jest historia tego obrazu. Przez 100 lat był uważany za zaginiony. - Ostatni raz był wystawiany publicznie w 1915 roku. Historycy sztuki i muzealnicy znali go tylko z fotografii wykonanej z oryginału w zakładzie Józefa Sebalda. Na podstawie tej fotografii zostały wykonane kopie pędzla Floriana Cynka, znajdująca się w Collegium Medicum UJ, oraz Zdzisława Pabisiaka, znajdująca się w auli Collegium Novum UJ - wyjaśnił Jarosław P. Kazubowski, krakowski historyk sztuki i publicysta.
W 2015 r. na jego trop natrafił w wiedeńskim Domu Aukcyjnym "Dorotheum" prof. Stanisław Waltoś, prawnik, a zarazem wieloletni dyrektor Muzeum Jagiellońskiego. Obraz był w dobrym stanie, zachowały się nawet oryginalne ramy. Za 280 tys. euro kupił go w październiku 2015 r. prywatny kolekcjoner z Poznania. Zgodził się oddać portret w depozyt do Muzeum Narodowego w Krakowie. W 2016 r. obraz zawisł w stałej ekspozycji Domu Jana Matejki - oddziału MNK. W 2020 r. został wycofany z depozytu w MNK i oddany na aukcję.
Kolejnym nabywcą Matejkowskiego portretu prof. Gilewskiego został kolekcjoner prywatny.
Bogdan Gancarz /Foto Gość W styczniu 2016 r. obraz został przekazany w depozyt do Muzeum Narodowego w Krakowie.Czytaj także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.