W Muzeum Narodowym można od dziś oglądać dwie kolejne wystawy twórczości plastycznej autora projektu witrażu "Bóg Ojciec" z krakowskiego kościoła franciszkanów. Pokazano m.in. lwowską kolekcję dzieł Wyspiańskiego.
Jest o pierwszy pokaz w Polsce całości kolekcji znajdującej się w Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki im. Borysa Woźnickiego. W jej skład wchodzą cztery obrazy wykonane techniką pastelu: "Portret dwóch dziewczynek", "Studium głowy chłopca", "Portret dziewczynki z kwiatem rumianku" i "Dama w liliowej sukni" oraz 64 luźne szkice ołówkowe. – Wśród pasteli zwracają szczególną uwagę portrety dziewczynki i damy, wykonane po mistrzowsku w 1893 r., w trakcie pobytu artysty w Paryżu – powiedziała Magdalena Laskowska, współkuratorka wystawy „Wyspiański. Skarby ze Lwowa”
– Kolekcja lwowska jest czwartym pod względem wielkości zbiorem prac Wyspiańskiego przechowywanym w muzeach. Jest przy tym zebrana nieprzypadkowo. Artysta sam wybierał rysunki ze swych szkicowników, sprzedając je w 1906 r. do miejskiej galerii obrazów. Jest to więc niewątpliwie kolekcja autorska – dodała M. Laskowska.
Szkice dokumentują m.in. podróże artysty po ziemi gorlickiej i krajach Europy Zachodniej oraz jego ewolucję twórczą widoczną m.in. w cyklu karykatur historycznych. – Te rysunki uzupełniają nam szkicowniki przechowywane w zbiorach naszego muzeum i Muzeum UJ. Wyspiański przed sprzedażą do Lwowa sam wyciągał bowiem z tych szkicowników poszczególne karty – poinformowała Łucja Skoczeń-Rąpała, konserwator dzieł sztuki, druga kuratorka wystawy.
W trakcie prac nad wystawą kuratorki dokonały niezwykłego odkrycia. – Jeden z rysunków lwowskich wykonany w 1900 r. był opisany jeszcze przed wojną jako "Głowa mężczyzny w dojrzałym wieku". Ten pełen ekspresji szkic to jednak niewątpliwie krypto autoportret samego artysty. Przypuszczamy, że mogło to być rysunkowe studium do projektu któregoś z witraży w katedrze wawelskiej. Świadczy o tym fragment infuły biskupiej widoczny na głowie brodatej postaci – powiedziała M. Laskowska.
Miłośnicy twórczości mistrza mają również kolejną okazję podziwiania jej w "Skarbcu Wyspiańskiego". To sala o charakterze otwartego magazynu muzealnego, gdzie na ścianach powieszono ciasno obok siebie 170 znanych dzieł artysty wybranych z ponad tysiąca, jakie znajdują się w zbiorach MNK. Są to m.in. "Nasturcje", projekt fragmentu polichromii w kościele franciszkanów w Krakowie, "Apollo. System Kopernika", projekt witrażu do Domu Towarzystwa Lekarskiego w Krakowie, autoportrety w tym "Autoportret z żoną", "Helenka z wazonem", "Portret Władysławy Ordonówny jako Krasawicy w sztuce »Bolesław Śmiały«", "Widok z okna na Kopiec Kościuszki w Krakowie", "Wisła pod Krakowem" i projekty niezrealizowanych za życia artysty witraży do katedry wawelskiej.
– Z powodów konserwatorskich nie będziemy mogli prezentować wszystkich dzieł naraz, gdyż groziłoby to destrukcją malowideł. Wykonane na kruchym już teraz papierze, mogą pod wpływem światła ciemnieć. Dlatego aczkolwiek wszystkie dzieła pozostaną w sali, to część z nich będzie co jakiś czas zasłaniana roletami, by "odpoczęły" od światła. W sumie będą więc trzy odsłony ekspozycji – wyjaśniła Ł. Skoczeń-Rąpała. – Decyzja o pokazaniu "Skarbca Wyspiańskiego" była starannie obmyślona. Nasze muzeum posiada najwięcej dzieł tego twórcy. Dopóki nie ma jeszcze projektowanego muzeum poświęconego wyłącznie jego osobie i twórczości, staraliśmy się choćby w ten sposób dać możność miłośnikom twórczości artysty podziwiania wyboru tego, co stworzył. Dzisiejszego wieczora zaś, w trakcie gali w Teatrze im. Słowackiego, zorganizowanej z okazji 140. rocznicy powstania naszej placówki, ogłosimy kto wygrał konkurs na projekt Muzeum Wyspiańskiego, które zostanie wybudowane obok Gmachu Głównego MNK – powiedział prof. Andrzej Betlej, dyrektor Muzeum Narodowego.
Wystawy będące dopełnieniem wielkiej ekspozycji "Wyspiański" z 2017 r. oraz jej kolejnych odsłonmożna będzie oglądać do 1 marca przyszłego roku w Gmachu Głównym MNK przy al. 3 Maja 1.
Bogdan Gancarz /Foto Gość Kuratorki wystawy ustaliły bezspornie, że portret anonimowego mężczyzny jest w rzeczywistości krypto autoportretem Wyspiańskiego
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli powrót do krainy dzieciństwa. Pytanie tylko, czy udany. I w ogóle możliwy…
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.