Sprowadzona ze Lwowa „Śpiewaczka” cieszy oczy na wystawie czasowej w Domu Józefa Mehoffera – oddziale Muzeum Narodowego w Krakowie. Z bocznej ściany spogląda zaś zakonnica, co niegdyś „Walkirię” Wagnera śpiewała.
Gdyby ktoś, kto zetknął się w okresie międzywojennym z s. Bohdaną Janakowską (1873–1940), niepokalanką z klasztoru w Jazłowcu na Kresach, nie znając przy tym bliżej jej biografii, zobaczył w tym czasie w Miejskiej Galerii Obrazów we Lwowie duży, arcymistrzowski portret „Śpiewaczka” pędzla Józefa Mehoffera (1869–1946), nie skojarzyłby na pewno, że zakonnica w białym habicie i przedstawiona na portrecie diva operowa, „lwica” stojąca dumnie w stroju nawiązującym do ubioru Carmen ze słynnej opery Bizeta, to ta sama osoba.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...