A właściwie ich dni. I to, co się potem w internetach wyprawia.
Niby filatelistyka uchodzi już za hobby, dziedzinę, aktywność nobliwą, klasyczną, pewnie już nawet nieco staromodną, a jednak nowe czasy (a przede wszystkim nowe media), sprawiły, że zaczęły się w niej dziać rzeczy, o którym nie śniło się najstarszym filatelistom.
Jedną z nich są właśnie dni premiery, ogłaszane przez Pocztę Polską np. na jej facebookowym profilu "Filatelistyka - Moje Hobby" oraz to, co w takim i po takim dniu, dzieje się tam w komentarzach.
Pół biedy, jeśli pojawi się informacja o nowym znaczku, który ma zostać wprowadzony do obiegu. Zwykle nakłady (wciąż jeszcze) są tak duże, że dla każdego, kto chce kupić taki walor w pocztowym e-sklepie, na pewno wystarczy. Gorzej, gdy mowa jest o jakimś wydawnictwie specjalnym, limitowanym, tak jak to miało np. miejsce niedawno, gdy do sprzedaży trafiał folder z blokiem nieperforowanym emisji "1000. rocznica koronacji Bolesława Chrobrego".
O wyznaczonej przez Pocztę porze (zwykle 8:00), konkretnego dnia, rozpoczyna się e-sprzedaż. A w raz z nią dziesiątki, jeśli nie setki małych e-dramatów. Bo a to strona się zawiesza, a to koszyk nagle pustoszeje, a to transakcja zostaje zarejestrowana, a chwilę potem jednak anulowana...
Rozpaczom, bluzgom, a i teoriom spiskowym, nie ma wtedy końca.
"Standardowy cyrk". "Plebs z ulicy może co najwyżej próbować". "To się naprawdę nadaje dla prokuratora" - to tylko niektóre z niezliczonych opinii na temat całej tej, regularnie (bo od lat), powtarzającej się sytuacji.
Ponoć dzień (a czasem i chwilę) później, można takie upragnione walory filatelistyczne kupić bez problemu na aukcjach internetowych. Bo w pocztowym e-sklepie już ich nie ma. A w innych miejscach są. Oczywiście dużo, dużo droższe, niż na stronie sklep.poczta-polska.pl.
"Wydawnictwa specjalne PP są przede wszystkim dla tych co mają dojścia, aby mogli spekulować. Dziesiątki razy pisałem w mailach do decydentów PP" - piekli się jeden z zawiedzionych internautów. "Tylko bojkot tego pseudo sklepu może coś pomóc. Jak towar się nie sprzeda to może zaczną szanować klientów" - odpowiada inny.
Nie wiem jak Państwo, ale ja się takich emocji w filatelistyce nie spodziewałem.
Jest to jednak jakieś odkrycie...
*
Tekst z cyklu Spotkania z filatelistyką
Krzyżyk stał się ulubionym akcesorium m. in w świecie estrady.
Wołanie o pokój, ale i dar dziękczynienia za pontyfikat Papieża Franciszka.
Ten film to dobra rozrywka, ale rzeczywistość wygląda inaczej - podkreślił.