Pod takim hasłem można od 18 lutego oglądać w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego wystawę ponad 170 obrazów i rysunków Jacka Malczewskiego (1854-1929). Niektóre z nich prezentowane są po raz pierwszy.
Wystawa jest elementem inicjatyw Roku Romantyzmu Polskiego, jakim ogłoszono rok 2022, w 200. rocznicę wydania "Ballad i romansów" Adama Mickiewicza. - Pokazujemy Malczewskiego jako artystę wyrastającego z romantyzmu, którego elementy aktualizował. Są to takie treści, jak wartość historii, wartość wolności, romantyczne czytanie pejzażu i osobowości człowieka, mesjanizm polski, a także rola artysty jako romantycznego geniusza, koryfeusza, który prowadzi za sobą ludzi, organizuje wyobraźnię. Te wszystkie wątki są podkreślone na wystawie - powiedział prof. Andrzej Szczerski, historyk sztuki, dyrektor MNK. - To dzięki Malczewskiemu zbiorowa wyobraźnia polska żyje treściami romantycznymi. Do dzisiaj, kiedy popatrzymy na jego obrazy, możemy dostrzec w nich gotowe kadry filmowe, znakomite fotografie czy wręcz sceny, które odnajdujemy w polskich powieściach. Toposy kulturowe, wizualne i ikonograficzne, które wypracował, obecne są w polskiej kulturze - dodał prof. Szczerski.
Prócz obrazów nawiązujących do twórczości Juliusza Słowackiego, m.in. "Śmierci Ellenai", pokazano dzieła nawiązujące do romantycznego świata zjaw, m.in. rusałek, boginek i chimer. Ukazują się one kusząco tym, którzy chcą je widzieć. Nie brak także wysłanników nie z tego świata, czyli aniołów.
Malczewski był człowiekiem głęboko wierzącym, stąd spod jego pędzla wychodziły m.in. wizerunki Chrystusa i Matki Bożej, bardzo często osadzone w realiach współczesnych artyście. Taki jest "Niewierny Tomasz" (rysy Chrystusa artysta zaczerpnął z rysów swoj ego ucznia malarskiego Wlastimila Hofmana) czy "Madonna i dzieci". Pokazano także wiele autoportretów malarza, niektóre symboliczne, m.in. "Zauroczenie", "Autoportret z Gorgonami", "Autoportret z Meduzą". Są także portrety rodzinne i portrety mecenasów sztuki, np. Karola Lanckorońskiego, Feliksa "Mangghi" Jasieńskiego i Erazma Barącza.
- Bardzo wiele obrazów nie było do tej pory prezentowanych w Krakowie. Wiele z nich jest na najwyższym poziomie. Są także obrazy, np. "Kopciuszek", które w ogóle są eksponowane po raz pierwszy. Malczewski ponoć wolał pokazywać swoim dzieciom namalowane bajki niźli opowiadać je słowem. Na wystawie pokazano nie tylko malowidła z trzech głównych źródeł, czyli zbiorów Muzeów Narodowych w Krakowie, Poznaniu, lecz także m.in. ze zbiorów muzealnych w Radomiu, Rzeszowie (są tam obrazy pochodzące z kolekcji Mycielskich w Wiśniowej) i Łodzi. Dużą siłą tej wystawy są obrazy ze zbiorów prywatnych. Około jednej trzeciej eksponowanych malowideł pochodzi z tego źródła - mówi Urszula Kozakowska-Zaucha, kuratorka wystawy. Współautorem scenariusza jest prof. Bartosz Korzeniewski, znawca twórczości Słowackiego.
Wystawę "Jacek Malczewski romantyczny" można oglądać do 31 lipca w Gmachu Głównym MNK (al. 3 Maja 1). Towarzyszy jej katalog naukowy z tekstami A. Szczerskiego i U. Kozakowskiej-Zauchy oraz reprodukcjami 140 obrazów i rysunków.
Adam Wojnar Jacek Malczewski, "Niewierny Tomasz", 1911, Kolekcja prywatna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...