Najlepszy komiksowy film w dziejach kinematografii?
Czas ucieka, a ten nakręcony w 1989 roku przez Tima Burtona film nic a nic się nie starzeje. Jak to możliwe?
Kluczowa jest tu chyba burtonowska świadomość kina. Reżyser ekranizował co prawda komiks, ale prócz niesamowitych zwrotów akcji i zapierających dech w piersiach przygód głównego bohatera, interesowało go coś jeszcze. To, w jakiej konwencji pokazać to wszystko na ekranie. I w jakich realiach osadzić opowieść stworzoną pod koniec lat ’30 XX wieku przez Boba Kane’a i Billa Fingera.
Twórca zdecydował się na istny postmodernistyczny miszmasz, bo jak inaczej określić owo ekspresjonistyczne neonoir, którego akcja toczy się w latach ’80, choć kulisy - zwłaszcza architektura - przywodzą na myśl lata ’20 („Metropolis” Langa się kłania), zaś fryzury, czy stroje lata ’40 i złotą erę kina gangsterskiego, czego najlepszym przykładem są wizerunki Kim Basinger i Jerry Hall, upozowanych na Veronicę Lake - gwiazdę klasycznego Hollywood.
Oczywiście „swoje” grają tutaj także mężczyźni, zwłaszcza szarżujący bez opamiętania Jack Nicholson w roli szalonego, psychopatycznego Jokera. Jest śmieszny i straszny zarazem, a zagrać coś takiego wiarygodnie przed kamerą wcale nie jest łatwo, czego dowodziły kolejne jokerowskie kreacje w następnych dekadach. Heath Leder, Jared Leto, Joaquin Phoenix… - żaden z nich Nicholsonowi jednak nie dorównuje.
Podobnie jest chyba z rolą Batmana. Michael Keaton zawiesił poprzeczkę niezwykle, zaś po latach w zaskakujący sposób skomentował swoją kreację, wcielając się w… „Birdmana”.
Dziś film Burtona to już prawdziwy klasyk. Na łeb bijący wszystkie te późniejsze „X-Many”, „Spidermany”, „Elektry” i „Avengersy”. Filmy przynoszące gigantyczne zyski, ale w gruncie rzeczy miałkie. Efekciarskie i popcornowe.
„Batman” był filmem znacznie bardziej stylowym. Niby noir z dopiskiem neo, ale jednak mocno retro. Warto więc ponownie go sobie przypomnieć – chociażby po to, by powyłapywać niezliczone burtonowskie zapożyczenia i nawiązania do kina gatunków. Film można oglądać on-line. Gdzie? Sprawdzisz na upflix.pl.
*
Tekst z cyklu Filmy wszech czasów