Towarzyszyli polskim żołnierzom od tysiąca lat na wszystkich bitewnych polach. Niejeden oddał życie, pełniąc kapelańskie posługi, trzymając na rękach umierających i rannych, spowiadając i błogosławiąc idących w bój.
Tylko 250 metrów ciasnych korytarzy pod katedrą polową. Tych samych, w których 20 sierpnia 1944 r. umierało pod gruzami walącego się kościoła 120 rannych powstańców i personel polowego szpitala. Musiały wystarczyć, żeby opowiedzieć dzieje wojskowych kapelanów – kilkusetletniej historii Polski, widzianej zza polowego ołtarza. Ołtarzyka raczej, bo mieszczącego się najczęściej w niewielkiej walizce, przenoszonej z oddziałami, taszczonej w kanałach powstańczej Warszawy,docierającej z polskim wojskiem do Palestyny czy dzisiejszego Afganistanu. Kilkanaście takich ołtarzyków znaleźć można w różnych miejscach niezwykłego muzeum w podziemiach dzisiejszej katedry polowej.
Niewygłoszone kazanie
Nadpalony stosik obrazków Matki Bożej Częstochowskiej, odnalezionych przy bp. Tadeuszu Płoskim w smoleńskim błocie, to tylko jeden z symboli ofiary, jaką wojskowi kapelani gotowi są oddać w służbie ludzi w mundurach. W gablocie, która znajduje się dopiero na końcu wystawy, umieszczono fragment wraku prezydenckiego Tupolewa. Obok niewygłoszone kazanie, z którym biskup polowy leciał 10 kwietnia do Katynia, stłuczone okulary, piuska, różaniec… Ostatni etap drogi kapelanów bywa tak bardzo podobny.
W przeszklonym korytarzu, inaczej niż w powstańczych kanałach, jest dużo światła. W kolistych gablotach około setki kapelańskich śladów: drewniana monstrancja z Dachau, sutanna wydobyta z katyńskich dołów śmierci, zakrwawiona stuła ks. Jana Ziei, kapelana batalionu „Baszta” z Powstania Warszawskiego, krzyżyk ks. Stefana Wyszyńskiego, podarowany w 1946 r. urszulance Teresie Sułowskiej, pamiętnik, portfel i scyzoryk ks. Józefa Warszawskiego, z którymi legendarny Ojciec Paweł, przez żołnierzy zwany też „chodzącym tabernakulum”, przeszedł kanały. Bohaterskie życiorysy wyświetlone są na 15 nowoczesnych iPodach.
Bóg na polu bitwy
Pierwsze wzmianki o kapelanach w siłach zbrojnych państwa polskiego znalazły się w „Kronice” Galla Anonima, która wspomina kapelanów Bolesława Chrobrego i Bolesława Krzywoustego. W XVII stuleciu, szczególnie w jego drugiej połowie, wskutek prowadzonych wojen, zaistniała potrzeba nie tylko zwiększenia liczby kapelanów, ale także wprowadzenia ich na stałe do armii w zinstytucjonalizowanej formie.
Stało się to w 1690 roku, kiedy sejm warszawski ustanowił 36 etatów kapelanów. Po upadku Rzeczypospolitej duszpasterstwo wojskowe odrodziło się dopiero w Legionach Jana Henryka Dąbrowskiego, a rozwinęło w okresie Księstwa Warszawskiego (1807-1815). W odrodzonej Polsce powstanie Biskupstwa Polowego Wojska Polskiego poprzedziło powołanie z początkiem listopada 1918 roku Konsystorza Polowego. W jego miejsce papież Benedykt XV 5 lutego 1919 r. powołał biskupa polowego Wojska Polskiego ks. dr. Stanisława Galla, po którym kierowanie duszpasterstwem wojskowym w 1933 r. przejął biskup Józef Gawlina.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...