Trzy Oscary? Mało! A przecież nie jest to lekki, łatwy i przyjemny film.
- Ach jaki cudowny musical! – cmokaliśmy z zachwytu, gdy na ekranach kin pojawił się wyreżyserowany przez Damiena Chazelle „La La Land”. Z miejsca stał się on filmem kultowym, na który niektórzy chodzili po kilka, kilkanaście razy. I jednocześnie znów pojawiła się szansa na odrodzenie tego klasycznego, hollywoodzkiego gatunku, z ramach którego, przed laty, powstały takie arcydzieła, jak „Deszczowa piosenka”, „Kabaret”, czy – też przecież nie tak dawno nakręcone – „Chicago”.
By jednak stworzyć takie filmy, trzeba rzeszy artystów. I nie tylko reżyserów, operatorów, czy aktorów, ale także (a może przede wszystkim?), muzyków, kompozytorów, tancerzy, czy choreografów. I właśnie o kimś takim - młodym, początkującym muzyku-perkusiście – opowiadał wcześniejszy film Chazelle’a, czyli „Whiplash” z 2014 roku.
Film momentami trudny. Wręcz nieprzyjemny. Bo też główny bohater, uczący się tu gry na perkusji w pewnej prestiżowej, nowojorskiej szkole, jest notorycznie poniżany, obrażany i szantażowany przez swojego nauczyciela – mistrza i jazzowego wirtuoza gry na perkusji.
Jak rozumieć zachowanie owego guru, brawurowo granego przez J.K. Simmonsa?
Robi to wszystko po to, by uodpornić swego ucznia na czekający go w przyszłości showbiznesowo-estradowy stres? A może jest po prostu psychopatą, wyżywającym się na Bogu ducha winnym chłopaku, w którego wciela się Milles Teller?
Oto jest pytanie? Nie pierwsze, nie ostatnie jakie pojawia się podczas oglądania tego filmu. Nakręconego już niemal przed dekadą, a wciąż niebywale aktualnego. Wszak dyskusje o mobbingu, czy przemocy w szkołach artystycznych i teatrach toczą się u nas ostatnio nieustannie. Wciąż na światło dzienne wychodzą nowe fakty, afery, skandale…
Czy wielka sztuka rzeczywiście mus się rodzić w takich bólach? Czy wielkie talenty zawsze muszą doświadczać tak wielkiego cierpienia?
To kolejne pytania, które warto sobie zadać podczas oglądania tego znakomitego, nagrodzonego trzema Oscarami, filmu, który można zobaczyć on-line – znajduje się w ofercie wielu różnych polskich serwisów streamingowych.
*
Tekst z cyklu Filmy wszech czasów
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...