W jednej z ważniejszych niemieckich instytucji sztuki, Kunsthalle w Monachium, otwarto 25 marca wyjątkową ekspozycję 130 dzieł największych polskich artystów przełomu XIX i XX w.
Już od wejścia o powinności twórcy wobec narodu przypomina Jan Matejko „Stańczykiem” z 1862 r., którego pełna nazwa wyjaśnia kontekst jego powstania: „Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska”. Obraz odnosi się do wydarzenia z XVI w., ale mamy wrażenie, że błazen królów polskich siedzi pogrążony w smutku, bo Rosjanie zrównali z ziemią Mariupol. Z powodu inwazji Rosji na Ukrainę nadal według tego kodu czytamy niektóre dzieła. Dlatego nawet czerwień „Maków” Wojciecha Weissa przypomina krew.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...