„Kieszonkowiec” Bressona – wariacja na temat „Zbrodni i kary”

Tytułowy bohater nie popełnia aż tak potwornej zbrodni jak Raskolnikow, ale podobnie jak on czuje się całkowicie wyobcowany ze społeczeństwa.

Już w prologu reżyser zastrzega, że „Kieszonkowiec” nie jest kryminałem. „Usiłowaliśmy przedstawić, używając obrazu i dźwięku, tragedię młodego mężczyzny, którego słabość charakteru pchnęła do kradzieży. Ta przygoda połączyła jednak dwie istoty, które w przeciwnym razie nigdy by się nie spotkały” – możemy przeczytać, zanim na ekranie pojawią się napisy czołówki. Rzeczywiście, najbardziej znany, obok „Dziennika wiejskiego proboszcza”, film Bressona nie jest thrillerem, ale nie brakuje w nim napięcia, tyle że wynika ono z relacji, jaka połączyła owe wspomniane na wstępie dwie istoty, a właściwie dwie dusze.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości