Wydobyty z archiwów zapis koncertu Leonarda Cohena w Reykjaviku z 1988 r., choć nie zmienia znacząco obrazu kanadyjskiego barda, z pewnością będzie stanowić gratkę dla jego fanów.
Zwłaszcza że wersje live pełne są instrumentalnych smaczków, jak chociażby wirtuozerski wstęp do „Who by Fire”. Sam artysta jest tu w świetnej formie, co potwierdzają spontaniczne reakcje publiczności. Trwający 2 godziny i 43 minuty album zawiera prawie wszystko, co najlepsze w twórczości Cohena z lat 60., 70. i 80. Takich utworów jak „Suzanne”, „Dance Me to the End of Love”, „Hallelujah” czy „I’m Your Man” można słuchać ciągle od nowa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Czyli gwiazdy, gwiazdy, gwiazdy w królewskim gatunku melodramatu. Pytanie tylko, czy udanym?
Spektakl uznawany za jedno z najważniejszych dzieł polskiej dramaturgii lalkowej.
Holandia zwróciła 119 artefaktów zrabowanych z Nigerii w czasach kolonialnych.
Najpopularniejszym dniem, w którym odwiedzane są książkomaty, jest środa.
Doroczny piknik literacki organizowany przez Bibliotekę Narodową.