W Wenecji, w ramach Międzynarodowego Festiwalu Filmowego, przyznano katolicką nagrodę Roberta Bressona
Tym razem otrzymali ją belgijscy reżyserzy bracia Jean-Pierre i Luc Dardenne. Wręczył im ją przewodniczący Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego przekazu abp Claudio Maria Celli. Zwrócił przy tej okazji uwagę na wyjątkowy charakter tegorocznej nagrody. Jej laureaci nie tworzą bowiem filmów o tematyce religijnej, lecz skupiają się wyłącznie na człowieku, na przeżywanych przez niego dramatach, jego pragnieniach i lękach – podkreślił abp Celli. W jego przekonaniu kapituła doceniła ich osiągnięcia w poszukiwaniu prawdy o współczesnym człowieku. Sami nagrodzeni zaś przyznali, że katolicka nagroda to dla nich wielki zaszczyt. – Bo katolicyzm, podobnie jak nasze filmy, odznacza się szczególną wrażliwością na ludzkie cierpienie i kruchość człowieka – podkreślił Jean-Pierre Dardenne.
To odpowiedź na papieską zachętę do ukazywania punktów wspólnych wiary i kultury.
Czyli smutne losy Flipa i Flapa. Bo już z końcówki ich kariery.