Dobija kolejny interes. Tak to sobie z Żoną interpretujemy…
Co? Ano tego byka-niebyka, co to go w naszym (naszym?) mieście ostatnio postawili i pewnie będzie z niego nowy symbol. Ikona Katowic.
Niby to byk z greckiego mitu o królewnie Europie. A te dwie ściskające się ręce, z których się „składa”, to Europa Wschodnia i Zachodnia. Ponownie zjednoczone po naszym wstąpieniu do Unii.
Ale to było dawno, dawno temu. Dziś nawet sam autor tego projektu widzi w nim raczej siłę, energię, wigor itd.
A co widzimy my? Kolejny deal zawierany przez możnych tego miasta i regionu. I graba. I klepnięte. I deweloper zbuduje tu kolejny house. A kolejne korpo kolejny wieżowiec, który ostatecznie zakryje katowicki Spodek, pomnikowe „skrzydła”, czy co to tam kiedy jeszcze w centrum było.
A co jest teraz? Kebab na kebabie. Pączkarnia, etno-piekarnia, fast food & fitness centrum. Klimatyzowane. Bo gdzieś trza potem te kalorie spalić. Albo i nie. W sumie można jeść dalej. Wielka kasa, wielkie żarcie, wielkie miasto.
Przynajmniej PR-owo. Bo tak w realu, to coś to nie wyglądo. I nie pachnie. I nie mówię tu rzece (ściece!) zwanej Rawą, ale o tym tłuszczu ze wspomnianych wyżej fast foodów, który czuję jeszcze teraz, pisząc ten felieton.
Nie pykły te 160 urodziny miasta, oj nie pykły. No nic, co zrobić…
Teraz czekamy chyba na zapowiadanego na przyszły rok „Hamleta” po śląsku. A jeszcze wcześniej ma być książka wydawnictwa Śląsk „Czy Melpomena mówi już po śląsku?”.
Może mówi, może godo - we will see… Warto jednak pamiętać, że było kiedyś takie jedno „Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna” i uważać, żeby nie skończyło się na kolejnej, wątpliwej „powtórce z rozrywki”. Bo tych - szczególnie dewelopersko-architektonicznych - mieliśmy w mieście betonów (bo przecie nie ogrodów), w ostatnich dekadach, aż nadto.
Amyn!
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
„Kto kontroluje dostęp do informacji, ten ustala warunki, w jakich kształtuje się opinia publiczna”.
Modlili się przed nim królowie: Batory, Sobieski, Poniatowski...