W Ambasadzie Republiki Litewskiej przez cały wrzesień można oglądać międzynarodową wystawę pod hasłem "Droga do Miłosza".
Biorą w niej udział artyści plastycy i poeci z Polski, Rosji, Litwy i Francji. Na ekspozycji można zobaczyć obrazy i dzieła plastyczne inspirowane Miłoszem i archiwalne zdjęcia noblisty ze zbiorów prywatnych uczestników. W tej artystycznej prezentacji na skrawku Litwy w centrum Warszawy przy Alejach Ujazdowskich swoje prace prezentują: Andrzej Strumiłło, Katia Sokolowa – Zyzak, Gintautas Vaičys, Linas Domarackas, Rytis Konstantinavičius, Brubo Koper, Aušra Petroškienė, Romuald Mieczkowski, Algis Kasparavičius, Ewa Pohlke, Jacek Schmidt, Barbara Gruszka-Zych. Fascynuje cykl grafik prof. Andrzeja Strumiłły do ostatnich wierszy poety. Artysta, który osobiście znał Miłosza „rysuje” na nich swoją drogę do poezji twórcy „Drugiej przestrzeni”. Kuratorami wystawy są - pochodząca z Moskwy, a mieszkająca w Warszawie - malarka Katia Sokołowa – Zyzak i tez osiadły w stolicy, artysta litewski - Linas Domarackas. Takie prezentacje potwierdzają znaną prawdę, że najlepsze porozumienie między narodami możliwe jest właśnie w sztuce. – Obrazy wiszące na ścianach się nie kłócą, a ludzi różnych narodowości tak – powiedział Romuald Mieczkowski – poeta i dziennikarz, Polak urodzony w Wilnie, ale dziś też mieszkający w Warszawie.
Czyli Chopinów ci u nas dostatek. Niektórzy przebąkują już nawet coś o istnej chopinozie.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
W rozmowie sprzed lat prof. Mieczysław Tomaszewski kreśli duchową sylwetkę Chopina.
A w roli głównej kolejny komediant próbujący w końcu zagrać coś na serio?