publikacja 23.09.2009 09:19
Trzeba tam pojechać, żeby zobaczyć, że w Witebsku, rodzinnym mieście Marca Chagalla, z kominów nie leci błękitny dym, a zakochani nie spacerują, unosząc się nad ziemią. A przecież patrząc na płótna artysty, trudno uwierzyć, że tak nie było.
Na fotografii z młodości na ekspozycji w Domu Chagalla przy Pokrowskiej widać rodzinę jego narzeczonej Belli. Zebrani stoją gromadnie przed sklepem Rosenfeldów. Kiedy pytamy, gdzie jest malarz, pada odpowiedź: „za rogiem”. Nieobecność artysty utrwalonego zaledwie na kilku fotografiach i portretach z epoki inspiruje. A samo miasto, gdzie przeżył ponad 20 lat, znane z jego obrazów, trzeba odkryć po swojemu, na nowo.
Francuski malarz
Mojżesz Chagall urodził się w rodzinie chasydów żydowskich 7 lipca 1887 na przedmieściach Witebska. Właśnie wtedy pożar zniszczył trzecią część miasta. Ten ogień i światło pojawiały się na jego obrazach nie raz. I nie raz pamięć o artyście i jego twórczości w tym mieście była niszczona przez inne symboliczne pożary.