Na VOD polecamy: Rozmowy kontrolowane

Czyli Chęciński niczym Munk. Bo też jak tu nie porównywać jego filmu z „Zezowatym szczęściem”?

Tamten, klasyczny już przecież film, powstał w roku 1960 i Andrzej Munk przede wszystkim rozprawiał się w nim, demitologizował wojenne bohaterstwo. Podobnie jak Stanisław Mrożek w powstałej trzy lata później teatralnej „Śmierci komendanta”. W podobnym tonie utrzymane są „Rozmowy kontrolowane”, choć dotyczą już innej epoki. Nie okupacji, nie powstań, zaborów, a historii najnowszej - czasów „Solidarności” i stanu wojennego. 

Co ciekawe, nakręcone w 1991 roku Rozmowy…” są kontynuacją „Misia” Stanisława Barei. Komedii ukazującej i piętnującej przede wszystkim absurdy PRL-u. Tymczasem obraz Tyma (scenarzysty) i Chęcińskiego (reżysera) to

odważny film w konwencji komediowej. Dość krytyczny i jednocześnie zrywający z martyrologicznymi stereotypami. Spojrzeli satyrycznie zarówno na władzę, jak i opozycję...

pisał dziennikarz PAP, Mateusz Wyderka.

I to właśnie jest największa wartość tego filmu. Bareja uwielbiał wyłapywać i „kolekcjonować” komunistyczne nonsensy. W swoich filmach i serialach („Zmiennicy”, „Alternatywy 4”), stworzył swoistą kronikę tamtych i śmiesznych, i strasznych czasów. Ale brakowało w nich – z wiadomych względów - drugiej strony. Tymczasem Sylwester Chęciński mógł już sobie na to pozwolić. Kręcił swój film po przełomie, po Okrągłym Stole, po upadku komuny i… nie szczędził złośliwości także działaczom opozycji.

Bo też doskonale widział, co zaczyna się w kraju wyprawiać po przejęciu przez nich władzy. Że osoby na świeczniku niewiele różnią się między sobą. Że to te same, często chore, ambicje, obawy o utratę pozycji, skoki na kasę itd. A podobnych bohaterów spotkamy potem w polskim kinie jeszcze wielokrotnie. Chociażby w „Zawróconym” Kazimierz Kutza z 1994 roku, czy w „Obywatelu” Jerzego Stuhra z 2014. Zresztą ten ostatni też ewidentnie nawiązuje do wspomnianego na początku „Zezowatego szczęścia”, a więc ciekawy, komediowy trend. Tendencja niezbyt częsta, a jednak zauważalna. Występująca. Rzadko, bo rzadko, ale przynosząca bardzo ciekawe dzieła, które zostają z nami na lata.

Tak właśnie jest z „Rozmowami kontrolowanymi”. Filmem już dziś absolutnie kultowym. Pełnym nie tylko znakomitych ról aktorskich (Tym, Kowalewski, Kwiatkowska, Opania), ale i pamiętnych scen, czy dialogów, które wciąż – często przeinaczane, przemontowywane, zestawiane ze sobą – wracają dziś np. w postaci internetowych memów.

Tym bardziej warto „sięgnąć” po oryginał, film zaś oglądać można w internecie – np. w Ninatece.

*

Tekst z cyklu Filmy wszech czasów

W weekend w tv i na VOD: Rozmowy kontrolowane

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości