Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie kultura.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Znowu mi coś mignęło. W internetach. Jak to tam czasem, a właściwie ciągle, bywa...
Dobija kolejny interes. Tak to sobie z Żoną interpretujemy…
Czyli rzecz o sztuce współczesnej, sztucznej inteligencji i tym, jak minęły nam wakacje.
Cyfryzacja może się stać fałszywym bogiem, który dyktuje ludziom, co powinni myśleć i robić.
Kiedy tylko natrafiam na kolejną wzmiankę o sztucznej inteligencji, mającej ponoć już niebawem zastąpić artystów i filozofów, nieodmiennie przypominam sobie pewną oszałamiającą literacką wizję, która, jak sądzę, może być dla tych współczesnych debat całkiem ożywczym kontekstem.
Że wszyscy święci balują w niebie, wiemy nie od dziś. Ale ta Cleo tańcujōnco już z lampiōnym na roraty, to dejcie spokój.
Sztuczna inteligencja wydaje się wszechobecna. ChatGPT niczym Aladyn wyskakuje na każde wezwanie, żeby nas wysłuchać, podpowiedzieć, doradzić.
Czyli o zjawisku, które zatacza coraz szersze kręgi. I niby wiemy to od lat, a jednak wciąż dajemy się zaskoczyć.