– Analizując polskie premiery teatralne, można odnieść wrażenie, że tzw. lewicowość to jedyna możliwa opcja w teatrze – ze smutkiem stwierdza Stanisław Mutz.
Opór tej tendencji postanowili dać artyści ze Śląska. Razem z amatorami chcą stworzyć grupę nawiązującą do najlepszych, przedwojennych tradycji teatrów alternatywnych.
– W polskich teatrach panuje polityczna poprawność: są tematy, o których można mówić tylko dobrze: homoseksualizm, feminizm, aborcja... My chcemy pokazać inną opcję – mówi Stanisław Mutz, śląski dramaturg i eseista. – Inną, duchową perspektywę postrzegania świata, niejednokrotnie wyszydzaną przez rodzimych obrazoburców, którzy prócz szyderstwa niewiele mają do zaproponowania – dodaje.
Autor „Polterabend”, pierwszej sztuki napisanej w całości po śląsku, granej na deskach Teatru Śląskiego, nie chce uciekać od trudnych tematów: brutalizacji współczesnego świata, zaniku duchowości. – Artyści identyfikujący się z chrześcijaństwem nie powinni tworzyć chrześcijańskiego getta, pozwolić zepchnąć się na margines, lecz odważnie artykułować swoje racje i swoją wizję świata – przekonuje S. Mutz.
Pokazać ją chcą profesjonaliści ze Śląska wsparci przez amatorów. Poszukiwane są osoby w każdym wieku, które będą działać w trzech grupach: scenie śląskiej, scenie współczesnej i teatrze języka, ponieważ twórcy chcieliby w przyszłości wymieniać się doświadczeniami z partnerami z zagranicy.
– Zależy nam nie tylko na aktorach, lecz także osobach, które mogłyby współtworzyć całą oprawę spektakli: zainteresowanych pisaniem scenariuszy, muzyków, scenografów – wylicza Stanisław Mutz.
Spotkania planowane są raz w miesiącu i będą miały charakter warsztatów. Wszyscy, którzy będą chcieli dołączyć do zespołu, powinni przygotować krótki własny występ i wypełnić deklarację, dostępną na stronie internetowej Ośrodka Kultury Andaluzja.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.