Polskie tradycje wśród mieszkańców Zaolzia to temat dla jednych ciekawy i ważny, dla innych kłopotliwy i omijany. Zaważyła na tym sprawa polsko-czeskich sporów o ten obszar i związanych z nimi kampanii propagandowych. – Dziś w Europie otwartych granic i coraz silniejszej integracji regionalnej jest najwyższa pora na to, by Polacy z obu stron Olzy dostrzegli i poznali się wzajemnie – przekonują inicjatorzy projektu „Zaolzie teraz”.
Spory o przebieg granicy, która na długo podzieliła Śląsk Cieszyński na dwie części, pozostawiły ślady rozmaitych animozji i niechęci. Bez względu na emocje faktem bezdyskusyjnym jest obecność Polaków na Zaolziu. Tym, co zaskakuje, jest nasza nieznajomość spraw i ludzi, którzy powinni być nam bliscy, nie tylko jako sąsiedzi. Dlatego pod hasłem „Zaolzie teraz” Książnica Cieszyńska przy współpracy z Kongresem Polaków w Republice Czeskiej realizuje od niedawna projekt prezentacji wybitnych przedstawicieli polskiej społeczności żyjącej na Śląsku Cieszyńskim w Republice Czeskiej.
– Chodzi o związaną z nimi wiedzę o regionie, a także o sam fakt, byśmy się spotkali, zobaczyli, poznali – mówią organizatorzy cyklu spotkań organizowanych w sali konferencyjnej Książnicy Cieszyńskiej przy ulicy Menniczej.
Polska w odwrocie?
Polacy na Zaolziu byli obecni, choć przez wieki nie było tu polskiego państwa i żyli pod panowaniem Habsburgów. Jednak kiedy po 123 latach niewoli odradzała się niepodległa Polska, symboliczną datę 11 listopada 1918 r. wyprzedziła powołana 19 października w Cieszynie Polska Rada Narodowa Księstwa Cieszyńskiego.
– Wśród kilkuset legionistów ze Śląska Cieszyńskiego, którzy walczyli o niepodległą Polskę pod dowództwem Józefa Piłsudskiego, dominowali mieszkańcy Zaolzia. Podczas II wojny światowej działała na tym terenie Armia Krajowa, a wywiad AK w dużej części składał się z Zaolziaków – przypomina Krzysztof Szelong, dyrektor Książnicy Cieszyńskiej. Część Śląska Cieszyńskiego, która w 1920 roku znalazła się w obrębie Czechosłowacji, była w tamtym czasie zamieszkana głównie przez Polaków.
Przeprowadzony w ubiegłym roku w Czechach spis ludności przyniósł dane, według których liczba Polaków mieszkających w województwie morawsko-śląskim w ciągu ostatniego dziesięciolecia zmalała z 38 900 do 28 430 osób. W całych Czechach z blisko 52 tysięcy Polaków zostało niewiele ponad 39 tysięcy. W spisowych danych statystycznych pojawiła się też zaskakująco liczna grupa około 20 procent obywateli, którzy odmówili podania swej przynależności narodowej. Być może w tej grupie znaleźli się też ci, którzy do niedawna deklarowali się jako Polacy.
– Nie chcą być Polakami – martwią się jedni, a drudzy pocieszają, że to wina złej konstrukcji spisowego pytania, które pozostawia narodową przynależność do własnego uznania. Zgodnie jednak przyznają, że warto się przyjrzeć polskiej kondycji na Zaolziu.
Zaolziańskie pięć minut
„Zaolzie teraz” to przede wszystkim okazja do spotkania z wybitnymi osobowościami, które na bardzo różne sposoby podejmują w życiu swoją rodzinną i polską tradycję. Listę zaolziańskich gości otworzyła poetka Aniela Kupiec. Bohaterem spotkania był ks. Bogusław Kokotek z czeskocieszyńskiej parafii Śląskiego Kościoła Ewangelickiego Augsburskiego Wyznania. W lutym w Książnicy Cieszyńskiej pojawią się: Janusz Klimsza, znany reżyser i aktor. Będzie też Mariusz Wałach, współzałożyciel obecnej również na polskim rynku farmaceutycznym firmy Walmark, ks. dr Walerian Bugel, pracownik naukowy na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu w Ołomuńcu, prof. Stanisław Czudek, światowej sławy chirurg, Andrzej Bizoń, dyrektor gimnazjum z polskim językiem nauczania w Czeskim Cieszynie, Andrzej Feber, wójt Stonawy, oraz piosenkarka Ewa Farna.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Jednak tylko co piąta osoba uznaje zastępowanie człowieka sztuczną inteligencją za etyczne.
Świąteczne komedie rządzą się swoimi prawami. I towarzyszą nam już przez cały grudzień.
Trend ten rozpoczął się po agresji Kremla na Ukrainę. A w USA...