Od ryby piły do cyberprzestrzeni

Muzeum Ziemi Lubuskiej Ma 90 lat. Przez lata poszerzało swoje zbiory. Dziś ma blisko 18 tys. eksponatów. Większość w magazynach, ze względu na niewielką przestrzeń muzeum.

Muzeum powstało w 1922 roku z inicjatywy filologa i archeologa dr. Martina Klose. – Wtedy dużo ludzi, zwłaszcza Niemców, jeździło po świecie. Przywiezienie np. ryby piły, którą pokazywano również w muzeum zielonogórskim, było wielką atrakcją dla mieszkańców – tłumaczy dyrektor.

Pierwsza ekspozycja powstała ze zbiorów prywatnych. Było kilka działów pokazujących winiarstwo, sukiennictwo i rzemiosło. Z czasem zbiory zaczęły się rozrastać i pierwsza siedziba instytucji, którą była poluterańska kaplica (przy dzisiejszej ul. dr. Pieniężnego) nie wystarczała. Kolekcje przeniesiono do budynku szkoły fryderycjańskiej (ul. Lisowskiego), gdzie uczono chłopców wyznania ewangelickiego. Pojawiały się nowe eksponaty archeologiczne, plansze i witryny muzealne.

– Muzeum funkcjonowało do roku 1945, kiedy do Zielonej Góry weszli Sowieci. Wtedy eksponaty zostały złożone do piwnic budynku i dzięki zaangażowaniu Martina Klose większość zachowała się do dziś – wyjaśnia Izabela Korniluk z Działu Historycznego.

Multimedia zamiast kapci
Po wojnie ponownie została zmieniona siedziba instytucji. Zaaranżowano dla niej budynek przy dzisiejszej ul. Niepodległości.

- Od końca lat 50. ubiegłego wieku zabytków polskich było niewiele. Michał Kubaszewski, artysta malarz, podjął starania o wzbogacenie zbiorów o plastykę współczesną. Wówczas do muzeum trafiło ponad 100 dzieł malarstwa, rzeźby, tkanin i ceramiki. Wybrano prace młodych artystów, którzy debiutowali w warszawskim Arsenale, gdzie odbyła się wystawa „Przeciw wojnie i faszyzmowi”. Jednym z takich dzieł jest obraz Marka Oberländera „Napiętnowani”, będący symbolem protestu wobec wszelkiej dyskryminacji - mówi wicedyrektor Leszek Kania.

Instytucja spełniała przez wiele lat funkcje muzeum okręgowego. Z czasem powstały samodzielne muzea: Etnograficzne w Ochli, Archeologiczne w Świdnicy i Wojskowe w Drzonowie.

- Wiele osób kojarzy muzeum z archaiczną instytucją, gdzie trzeba zakładać kapcie. U nas od dawna ich nie ma. Dzisiaj króluje cybernetyzacja; bez dobrego internetu i cyfrowych zapisów muzeum właściwie nie istnieje - mówi dyrektor.

- To instytucja nowoczesna, która musi oddawać prawdę czasu i regionu. Dziś ogromną rolę odgrywa tożsamość. Przykładem prezentacji tożsamości jest ekspozycja pokazująca miasto, jego rozwój przestrzenny, poprzez makiety średniowieczną, nowożytną czy z przełomu XX i XXI wieku. Ciekawe jest też muzeum wina, które wiąże się z tradycją Zielonej Góry bo winiarstwo od XIII w. odgrywa ogromną rolę w jej dziejach - dodaje Andrzej Toczewski.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Więcej nowości