Heinrich von Salisch. Droga z Trzebnicy do Milicza, ocieniona potężnymi bukami, zapiera dech w piersiach. Gdy za Lasowicami zjedziemy z niej w lewo, w stronę Postolina, w zielonych gąszczach natrafimy na echa wydarzeń z dawnych lat i ślady człowieka, który przyjaźnił się z lasem.
Był synem Rudolfa von Salischa. Urodził się w 1846 r. w Jaszycach koło Trzebnicy. Kiedy w 1874 r. objął majątek w Postolinie, zielone tereny zyskały troskliwego opiekuna. Heinrich był prekursorem nowego spojrzenia na las. Jego zdaniem, powinien on być różnorodny i pełnić wiele funkcji, nie tylko czysto użytkowych; ma być po prostu piękny.
Historia w liściach ukryta
– To musiał być ciekawy człowiek – mówi pan leśniczy z Lasowic, Marek Grobelny. – Jego ojciec był typowym ziemianinem. Heinrich natomiast, starannie wykształcony, był leśnikiem, prawnikiem, przez pewien czas deputowanym do Reichstagu. I miał jako leśnik swoje poglądy wyprzedzające epokę o ponad 100 lat; zawarł je w książce „Estetyka lasu”. Miał duszę artysty, ale też wielki zmysł praktyczny – o czym świadczą choćby inżynieryjne rozwiązania stosowane w czasie budowy miejscowych dróg, pozostających do dziś w dobrym stanie.
Idąc śladami Heinricha, podchodzimy pod wielki głaz w bok od leśnej drogi. To tu kiedyś zrobiono hrabiemu zdjęcie, które znalazło się w jego słynnej książce. Nieco dalej natrafiamy na równy szpaler starych dębów – to aleja sadzona za czasów H. Salischa. Kiedyś była otoczona nie lasem, ale polami. Oglądamy wśród drzew ślady istniejącej tu kiedyś wsi, pozostałości sadu. Opustoszała w 1945 r. miejscowość Kozuby zniknęła w gęstwinie. Drzewa otoczyły też zwartym szykiem piękny staw, przy którym kiedyś znajdował się młyn. Dziś specjalna wiata zachęca tu do piknikowania.
Agata Combik/GN Tyle zostało z siedziby miłośnika drzew… Kawałek dalej widać wielki głaz z niemieckim napisem upamiętniającym Eduarda Labitzky’ego, leśniczego z czasów Heinricha – którego on widocznie chciał w szczególny sposób uhonorować. Marek Grobelny razem ze swoim ojcem pracowicie odnawiali zniszczone litery i dziś leśny pomnik prezentuje się wspaniale.
- Przy parku w Postolinie zaczyna się przyrodnicza ścieżka edukacyjna, która prowadzi przez wiele miejsc związanych z Heinrichem, ale jesteśmy w trakcie przygotowywania jeszcze jednej, typowo „salischowskiej” ścieżki - wyjaśnia. - Obecnie Nadleśnictwo Milicz, na terenie którego znajdują się wspomniane miejsca, prowadzi szeroko pojętą edukację: przyrodniczą, ekologiczną, i historyczną.
Jeden z najważniejszych filmów w historii polskiej kinematografii.